U nas na jednym wydziale poleciało 14 wykładowców - chętnych do pracy, ale nie było dla nich godzin, bo studentów mają mało. Na moim na razie 3, z czego jeden to erotoman-gawędziarz, drugi były rektor uczelni niepublicznej - jeszcze nieuruchomionej, a trzeci po prostu nierób...