Tymczasem, w tym wątku nie pisano od 120 dni, natomiast nic się nie zmieniło w kwestii aktualności jego tytułu.
Tradycyjnie odwiedziliśmy Maćka, niestety nie mieliśmy ani fajek ani kadzidełek, zostawiliśmy trochę ognia, gdyby ktoś miał i się podzielił.
Wiewiórki nie nakarmione, bo już spały. Za to skitrałam trochę orzechów pod kamieniem, będzie miał Maciek jutro wesoło jak przyjdą.