Sytuacja na dzisiaj wygląda w ten sposób, ze noclego jest zarezerwoawany od soboty (około południa) do niedzieli późnim wieczorem. Z nocy z piątku na sobotę zrezygowałem. Zmieniła się także (niestety lub stety) lokalizacja: zamiast Wilczej, Plac Zamkowy. Spadła też łączna cena, bo wynosi 450 zł., zamiast 600.
Fasiol, rety, który to dowcip, bo znowu będę musiał 2 dni opowiadać, zanim trafię na właściwy?