Tymczasem, w tym wątku nie pisano od 120 dni, a ja melduję, że się w południe odmelduję.
Na dłużej, i nie wiem jak będzie z możliwością nadawania.
Bluesmanniak miał łatwiej, bo nadawał z końca Europy, ja wyruszam docelowo na Koniec Świata (choć paradoksalnie to prawie połowę bliżej będzie), z czego sporą część na piechotę, więc może być różnie.
Jakbym się nie odezwała po drugim października, to wysyłajcie GOPR, albo coś...