U nas w Ursusie nie ma co prawda ulicy Sienkiewicza, ale jest Lalki, Faraona, a ostatnio nawet Kło... Kwo... No tego tam, Qvovadisa.
To się dopiero można zaplątać.
Swoją drogą pani w banku ostatnio mnie zapytała, przez jakie żet zapisać nazwisko patrona ulicy, przy której mieszkam. O tempora, o mores! Hetman się w swoim grobie w Żółkwi przewraca...