Na Mistrzostwach Europy w piłce przebijanej przez siatkę, polska reprezentacja znowu stoi pod ścianą. Zawodnicy mogą odpaść po pierwszej turze mistrzostw, mogą też awansować z pierwszego miejsca bezpośrednio do ćwierćfinału.
Zajęte miejsca ma niebagatelne znaczenie, ponieważ od niego zależy, kiedy trafimy na reprezentację Rosji. Zajmując pierwsze miejsce, trafiamy na Rosję w finale, zajmując miejsce drugie trafiamy na Rosję w ćwierćfinale, zajmując miejsce trzecie, trafiamy na nią w ćwierćfinale.
Najlepszym wydaje się być miejsce czwarte, bo wtedy w ogóle nie trafiamy na Rosję, tylko jedziemy do domu.
Wybór miejsca zajętego przez Polaków nie zależy tylko od nich, arcyważnym jest mecz Bułgaria Niemcy, który rozegrany będzie przez spotkaniem z Polakami.
W przypadku wygranej Bułgarów, Polacy awansują, ale nie będą mogli wygrać ze Słowakami, by nie wpaść od razu na Rosję (przy założeniu oczywiście, że wygrają baraż).
Może się okazać, że i Słowacy nie będą chcieli wygrać i może być kłopot.
Jedynym sensowym (i honorowym) rozwiązaniem jest gra na remis, czego nie wyklucza Piotr Gruszka.
- Byłby to fajny i dość niespotykany wynik, który nie krzywdziłby żadnej z drużyn i zapisany by został w annałach FIVB.
W pełni się z ty zgadzamy.