Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Inne utwory satyryczne => Przygody Wuja Alberta => Wątek zaczęty przez: Bruxa w 16 Kwietnia 2007, 18:48:11
-
No nie mogłam patrzeć, jak ta kategoria gołą sempiterną świeci, więc wstawiam zarchwizowany wątek ze starego forum.
Mam nadzieję, że nikt (a już deep zwłaszcza) nie ma nic naprzeciw.
-
deepblue
1. Przygody wuja alberta
2003-07-24 13:27:11 | URL: #
Szukam informacji op przygodach wuja Alberta - jest to słuchowisko M. Zembatego, wykonywane min przez Fronczewskiego i Kowalewsiego. wiem o 4 odcuinkach, pierwszy mieszka tutaj
Freesnake
2. RE: Przygody wuja alberta
2003-07-24 16:29:46 | URL: #
Deepblue jaki jest tego dokłady tytuł i jak możesz to spakuj te przygody i wyślij mi na maila, a jak nie to spakuj i wstaw na stronkę.
deepblue
4. RE: Przygody wuja alberta
2003-07-25 14:14:43 | URL: #
dokladny tytuł to właśnie "Przygody wuja Alberta", a 1 odcinek jest na razuiie dostępny http://62.21.40.34/deep/przygody%20wuja%20alberta.mp3 tu
kc9
5. RE: Przygody wuja alberta
2003-08-06 12:44:31 | URL: #
Warto sprawdzic tego alberta
~Baader
Gość
6. RE: Przygody wuja alberta
2003-12-12 11:00:19 | URL: #
Eeee tam: było to takie sobie: jak dla mnie duuużo gorsza wersja "R. P.". Wspominam mile tylko jeden odcinek, gdy Albert/Fronczewski tlumaczyl tamtejszemu ojcu rodziny (nie pamiętam kto go grał), że jego córka powinna zostać gejszą. Ten się w zasadzie zgodził pod wpływem argumentów wuja Alberta, ale po chwili spytał, czym właściwie zajmuje się gejsza.
R--X
7. RE: Przygody wuja alberta
2004-01-15 17:03:25 | URL: #
~Baader napisał/a:
> Eeee tam: było to takie sobie: jak dla mnie
> duuużo gorsza wersja rp...
Nie zgadzam sie, PWA sa na podobnym poziomie jak pierwsze odcinki RP, czyli na odpowiednim mam gdzies ze 3-4 odcinki w mp3 tylko plytka mi zginela!!! poszukam. jesli bym znalazl to udostepnie przez http Przypominajcie mi tylko bo jestem zarobiony! Uh!
Baader
8. RE: Przygody wuja alberta
2004-01-20 10:16:12 | URL: #
Bo ja wiem?? Sluchalem tego w latach 80-tych, "Albert" szedl w "Powtorce z rozrywki" wkrótce po koncu emisji Poszepszynskich. Brakowalo mi tam tak wyrazistych postaci jak dziadek Jacek i Maurycy - pierwszy o ile pamietam w ogóle nie mial odpowiednika, a Maurycego zastapila jakas pani. To nie bylo to samo...
Inaczej: do dzis pamietam (a nawet czasami uzywam w rozmowie jesli zaistnieja hmmm... odpowiednie okolicznosci ) tekstów z "Rodziny...", jak slawetne "w zasadzie" czy "trzask prask i po wszystkim". A czy utkwil Wam mocno w pamieci jakikolwiek tego typu tekst z drugiego serialu?? Bo mnie jakos nie.
R--X
9. RE: Przygody wuja alberta
2004-01-20 17:43:57 | URL: #
No dobra zgadzam sie, ze nie bylo lepsze, ale przynajmniej rownie dobre, tylko humor troche bardziej wyrafinowany wg mnie. Jesli chodzi o postacie to nie mozna porownac obu serii, gdyz poszepszynskich bylo milion odcinkow, a alberta tylko kilka(nascie?)...
Zreszta wuj zaczal mnie bawic dopiero jak sluchalem go 2 czy 3 raz, ale bawil nie gorzej niz posz.
Baader
10. RE: Przygody wuja alberta Odpowiedz
2004-01-21 08:43:49 | URL: #
Tu masz całkowitą rację. "Albert" w rzeczy samej miał duuuuużo mniej odcinków, więc porównywać z "Rodziną" jest trudno. Sam bym tego posłuchał, bo jako rzekłem - pamiętam tylko pojedyncze scenki. Może teraz, po 15-tu latach odbiór całości byłby zupełnie inny?
-
Ja mam osiem części i... to chyba wszystkie.
Słuchowisko jest dużo słabsze od "Rodziny" - jedyną wyrazistą postacią jest wuj Albert (syn hinduskiego tresera słoni, podróżnik i wynalazca uniwersalnej szczoteczki (do zębów, paznokci i butów), a z przysłów jest tylko "rób co chcesz". Jest za to ten sam wspaniały czarny humor i podobne pomysły - Stanisław tak jak Grzegorz zupełnie przez przypadek znalazł pracę w usługach pogrzebowych, i w podobnych zimowych okolicznościach nabawił się problemów z głową.
-
Słucha się tego z mniejszą przyjemnością, niż RP...ale po co ja to piszę,
to i tak każdy wie, że z RP nic nie równa sie. ;)
-
A oto kawałek nowego niedoszłego, a może przyszłego Zgryzu, który, jak nań przystało, da nam więcej pytań niż odpowiedzi:
http://comprint.cp2.win.pl/mz/wp-content/uploads/2007/08/fragment_zgryzu.mp3 (http://comprint.cp2.win.pl/mz/wp-content/uploads/2007/08/fragment_zgryzu.mp3)
Czy, gdzie i jak przyjdzie nam wysłuchać całości? Czy będzie trzeba dowinąć kolejne zwoje cewek?
Odpowiedzi na zupełnie inne pytania od czasu do czasu na:
http://kalkomania.blox.pl (http://kalkomania.blox.pl)
-
24 wrze 2007
Przygody Wuja Alberta
Słuchowisko świetne. Gra odtwórców, właściwie wszystkich ról, to po prostu majstersztyk. Nie podejmę się oceniania, czy lepsze, czy gorsze od Poszepszyńskich. M. Zembatemu i nieżyjącemu już J. Janczarskiemu należą się słowa najwyższego uznania. Jaka szkoda, że niemożliwe jest, aby coś podobnego jeszcze powstało. Toteż doceniam to, co jest.
Pierwszy raz Alberta wysłuchałem na początku lat 70. Potem jeszcze kilka razy trafiłem na to słuchowisko, ale nigdy nie udało mi się trafić na początek. Może pech, może brak właściwej reklamy w Trójce. Dlatego proszę o możliwość uzyskania wszystkich odcinków serialu. Czytając poprzednie wypowiedzi widzę, że to nie będzie łatwe. Podobnie z Rodziną Poszepszyńskich. Bo jeśli to ktoś ma, to kręci albo nie chce się podzielić z innymi, na zasadzie: mam ale nie dam. Gotów jestem nawet kupić.
-
24 wrze 2007
Przygody Wuja Alberta
Słuchowisko świetne. Gra odtwórców, właściwie wszystkich ról, to po prostu majstersztyk. Nie podejmę się oceniania, czy lepsze, czy gorsze od Poszepszyńskich.
Moim (jakże skromnym :P) zdaniem GORSZE.
M. Zembatemu i nieżyjącemu już J. Janczarskiemu należą się słowa najwyższego uznania.
Pewnie, że się należą! :)
Jaka szkoda, że niemożliwe jest, aby coś podobnego jeszcze powstało.
Zawsze jest możliwość. :) Ale nie chcę żeby powstało coś podobnego. Raczej coś nowego, innego, bądź kontynuacja RP.
Dlatego proszę o możliwość uzyskania wszystkich odcinków serialu. Czytając poprzednie wypowiedzi widzę, że to nie będzie łatwe. Podobnie z Rodziną Poszepszyńskich. Bo jeśli to ktoś ma, to kręci albo nie chce się podzielić z innymi, na zasadzie: mam ale nie dam. Gotów jestem nawet kupić.
Nikt nic tu nie kręci! (no dobra - kręcą, ale co tam :P)
W każdym razie nikt tu nie robi niczego na zasadzie "mam, ale nie dam". Zapewniam Cię ;)
Ja nie chcę wchodzić w szczegóły...no i nie wejdę. Niech dalej ktoś inny coś napisze w tym temacie jak ma ochotę.
P.S.
Z tym KUPNEM, to ciekawe.... może pociągniesz wątek? ;D - oczywiście żart, bo u nas wszystko jest wspólne i darmowe. Tylko trzeba sobie zasłużyć na tą darmochę.
-
Przyznaję się bez bicia, że o ile Rodzinę Poszepszyńskich znam całkiem dobrze, to z wujem Albertem się jeszcze nie spotkałem... A gdzie Go można posłuchać?
-
Nowe przygody Wuja Alberta, z Maurycym Poszepszńskim (tym Maurycym, z tych Poszepszyńskich) już od tej niedzieli w radiu TOK FM o godzinie 10:00, powtórka bodaj we środy, ale to się okaże. Więcej informacji najprawdopodobniej we wątku WSPóLNE SłUCHANIE WUJA ALBERTA, nie zrażaj się jego wstępną off-topicowością. jeszcze się rozkręcamy, dopiero w niedzielę damy dżezu ;)
Co do starych odcinków... Hmm... Może coś się da zrobić...
-
Co do starych odcinków... Hmm... Może coś się da zrobić...
Nie ułatwiaj, twardym cza być, nie miętkim :)
-
Kol. alibyd nie jest wbrew pozorom takim zupełnie nowym nabytkiem. Ino coś do tej pory nieśmiały był. A może się nie odzywał, bo jak w tym starym kawale, kompocik zawsze był? ;)
-
Kol. alibyd nie jest wbrew pozorom takim zupełnie nowym nabytkiem. Ino coś do tej pory nieśmiały był. A może się nie odzywał, bo jak w tym starym kawale, kompocik zawsze był? ;)
A widzisz!
Coś w tym może być!
No ale wiadomo, stolyca, gdzie nam szaraczkom z prowincji ;)
-
Możesz mi w prostych słowach przełożyć z galicyjskiego na środkowo-sudecki do kogo pijesz*? ;D
_______________________________
*01
-
Śmiały, nieśmiały... Swoje latka już mam,więc stosuję zasadę: Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia (tutaj napisania) to zawrzyj co tam masz pode nosem coby ynteligentnym ludziom czasu nie zabierać :-)
Co do Wuja Alberta - próbowałem słuchać audycji on-line, ale przez moje łącze chyba się nie da... :-(
Pozdrawiam
-
Śmiały, nieśmiały... Swoje latka już mam,więc stosuję zasadę: Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia (tutaj napisania) to zawrzyj co tam masz pode nosem coby ynteligentnym ludziom czasu nie zabierać :-)
Bardzo zaniepokoił mnie ten frangment wypowiedzi...
Muszę go przemyśleć.
Przemyślałem.
Coś w tym jest.
Znikam.
-
Nie ma powodu do niepokoju... Ten fragment wypowiedzi dotyczy jedynie mojej skromnej osoby, a nie Was, stałych bywalców tego forum, których wypowiedzi (UWAGA - teraz będę kadził!) niejednokrotnie czyta się z dużą przyjemnością doceniając humor i wiedzę fachową dotyczącą ogólnie pojętej tematyki "Rodziny" :)
Pozdrawiam wszystkich
-
Nie ma powodu do niepokoju... Ten fragment wypowiedzi dotyczy jedynie mojej skromnej osoby, a nie Was, stałych bywalców tego forum, których wypowiedzi (UWAGA - teraz będę kadził!) niejednokrotnie czyta się z dużą przyjemnością doceniając humor i wiedzę fachową dotyczącą ogólnie pojętej tematyki "Rodziny" :)
Pozdrawiam wszystkich
No teraz to żeś wymyślił... nie pomyliły ci się fora? ;)
-
Na pewno mu się pomyliły ;D
Tu nie ma miejsca dla takich 'kadzących' (co to w ogóle za słowo jest?! czy to się z okadzaniem jakoś wiąże?). Dżemem go przez eb, i jeszcze bym go najchętniej bluesem zdzielił, ale bułczarzowi nie przystoi przed szereg wychodzić :P
-
A może od tego kadzenia już sam oczadział,jak mawiał Pawlak.Kazimierz zresztą.
-
FORA mi się chyba nie pomyliły, ale dajcie mi jakieś FORY, bo jestem nowy, a nie rzucacie się zaraz jak jakaś SFORA... :)
-
FORA mi się chyba nie pomyliły, ale dajcie mi jakieś FORY, bo jestem nowy, a nie rzucacie się zaraz jak jakaś SFORA...
Taka tu u nas rodzinna tradycja,trzeba nowego wypróbować,z równoważni wyprowadzić,wybadać czy umie zrobić zapiekankę z mąki i wody.
Fory już dostałeś w postaci dżemów.Smacznego. ;D
-
A te Wasze dżemiki to chyba coś mało cukru mają, bo każdy ma słoików jak w sklepie, a w co drugim poście szczerzy zdrowe ząbki ;D
Czyli wysnuwając wniosek z głowy, czyli z niczego: albo niskosłodzone, albo macie dobrego dentystę ;D
-
Nie - po prostu my tych słoików nie zjadamy. Sam dżem panie.
-
A to można bez słoiczka? :o
jeszcze nie probowałem... ;)
-
Będzie szarża!
Dżem z dżemem - palce lizać
-
O! Widzę, że powinniśmy zmierzyć zawartość dżemu w dżemie.
-
Czy my z tym dżemem i palcami nie lecimy aby w słoik z dżemem?
-
Czy my z tym dżemem i palcami nie lecimy aby w słoik z dżemem?
Pewnie że tak,w latający słój lecimy.
-
Podaję sposób na zmierzenie poziomu dżemu w dżemie:
1. Otworzyć słoiczek. W tym celu należy:
a) chwycić lewą ręką słoiczek od dołu,
b) chwycić prawą ręką słoiczek za nakrętke,
c) ustawić słoiczek pionowo, tzn. nakrętką do góry,
d) wykonać względny obrót ręki prawej w stosunku do ręki lewej wokół pionowej osi w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara,
e) spróbować jeszcze raz,
f) zakląć siarczyście,
g) zawołać kogoś do pomocy,
h) spróbować razem jeszcze raz,
i) zakląć siarczyście w duecie,
j) zawołać jeszcze kogoś do pomocy,
k) spróbować jeszcze raz,
l) kląć w trio.
2. Zrzucić wszystko na PiS, PO, LiD, Samoobrone czy co tam kto wyznaje, ptasią grypę i Niemców,
3. Zając się problemem ustalania zawartości piwa w piwie
-
1. Otworzyć słoiczek. W tym celu należy:
a) chwycić lewą ręką słoiczek od dołu,
b) chwycić prawą ręką słoiczek za nakrętke,
A jak ktoś jest leworęczny? Ha? ;D
3. Zając się problemem ustalania zawartości piwa w piwie
Jak piwo? Tylko bimber, panie.
...a nie rzucacie się zaraz jak jakaś SFORA... :)
Ale my jesteśmy wredni, normalnie sFora z Fora. ;)
-
Idąc za albydem, w związku z niemożnoscią odkręcenia słoika, można zdecydować się na rozwiązanie aleksadryjsko-gordyjskie i przy pomocy jakiegoś miecza oraz przy pomocy kilku osób do pomocy jego podniesienia, rozbić słoik. Co dalej? Jak zmierzyć poziom dżemu w dżemie, skoro słoik pomiarowy został rozbity?
Chyba, że macie pomysł, jak i rozbić słoik i mieć słoik?
My jesteśmy wredna Sfora? Chyba sfora fora z fora? ;D
-
Sfora fora ze dwora.
Tu chyba nie chodzi o to, żeby rozbić słoik i mieć słoik, tylko żeby rozbić słoik i mieć dżemik. A to też nie łatwe. Chyba, ze ktoś lubi dżemik na ostro.
-
A jednak.....wziálem lopate i przekopalem cale moje kasetowo tasmowe archiwum ,zagladnolem w czelusc mojego twardego dysku w "padlinie" (czyt. kompie) i natrafilem jedynie na fragment "Przygód wuja Alberta" ,czy w zwiazku z tymi niewybaczalnymi brakami w mej edukacji moge prosic o korepetycje w formie plików mp3 z w/w "przygodami"?
-
wygrzebalem ze "zsypu" jeden ( slownie!) jeden nowy odcinek "Przygód wuja Alberta" i po przesluchaniu ....z niejakim trudem bo nagranie iscie komercyjne jak z jakiegos Radia Malo Fajnego czy innej bZdETki ,czyli lekki poglos ,pelno wysokich tonów i co najbardziej PRZERAZAJACE to jezyk tylu "biiiiiiiiiip" to ja w zyciu ( a koty maja sporo zyc ) nie slyszalem .To naprawde pisal Zembaty?Tfurczosc warta tego radia w którym TO PRZERAZAJACE cos puszczono.
-
Ten kierunek, ten kierunek. My także jesteśmy zachwyceni tą tfurczością...
-
Dobra rada na przyszłość - nie grzeb więcej. ;)
Chyba, żebyś dogrzebał się naprawdę głęboko, a więc do STARYCH "Przygód Wuja Alberta". Tamte "Przygody..." są (jak na mój gust) całkiem, całkiem.
-
Tfurczosc warta tego radia w którym TO PRZERAZAJACE cos puszczono.
No darzę kolegę B. coraz cieplejszymi uczuciami :D ;) ;D
-
..... Tfurczosc warta tego radia w którym TO PRZERAZAJACE cos puszczono.
Mam na to radę: każdy odcinek należy zmodyfikować poprzez wycięcie zbędnych elementów czyli zostawiamy tzw. rozbiegówkę, zapowiedź wstępną, piosenki, zapowiedź końcową. Reszte wycinamy i odcinek w takiej postaci zapewniam całkiem dobrze daje się słuchać.
Nowe wersje odcinków w przygotowaniu ;D
-
No darzę kolegę B. coraz cieplejszymi uczuciami :D ;) ;D
Uczeni jednak mieli rację - niechybnie grozi nam ocieplenie klimatu. Tylko czym to się skończy :-\
-
No darzę kolegę B. coraz cieplejszymi uczuciami :D ;) ;D
Uczeni jednak mieli rację - niechybnie grozi nam ocieplenie klimatu. Tylko czym to się skończy :-\
Jak to czym? Tajfunem tropikalnym. Stefek będzie jak tajfun, najpierw ciepły, potem zabiera domy i samochody. ;)
-
..... Tfurczosc warta tego radia w którym TO PRZERAZAJACE cos puszczono.
Nowe wersje odcinków w przygotowaniu ;D
Czekamy! Może będzie można to wysłać do radia, żeby jeszcze raz puścili i do Zmebacza, żeby jak robi coś nowego, to miał przykład co było nie tak ;)
Choć nie nastawiam się na arcydzieło, bo w sumie myślałem już nad tym - z tym że ja bym wyciął całość. <-to był kiepski żart
-
Ciekawi mnie jedno...jak udalo sie namówic takie slawne glosy ( aktorów) do takiego gniotu?zapewne byla to namowa mamonowa....
-
Ciekawi mnie jedno...jak udalo sie namówic takie slawne glosy ( aktorów) do takiego gniotu?zapewne byla to namowa mamonowa....
Właśnie, najprawdopdobniej nowomowamamonowa. Mamoń dałby się namówić?
Zresztą, o co chodzi, przecież to tylko aktorzy, sprzedają głosy i ciała za pieniądze?
-
"Sprzedaja ciala"???? PRZERAZAJACE! toz to graniczy z p.......cjá
-
Bo...
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedni są lepsi, a drudzy są gorsi
A gorsi są tańsi, a lepsi są drożsi
-
czytajac powyzej....powiem jeno "tako rzecze Kazik" ,szast prast i po wszystkim ....hhhhrrrrrrrrr...mhrrrrrrrrrrr
-
....hhhhrrrrrrrrr...mhrrrrrrrrrrr
to są odgłosy chrapania czy mruczenia? bo z kotami to nie wiadomo...
-
noooo jesli takie odglosy nastepuja po slawetnym "szast prast i po wszystkim" to nieinaczej jak chrapanie
-
noooo jesli takie odglosy nastepuja po slawetnym "szast prast i po wszystkim" to nieinaczej jak chrapanie
Jeśli znam się na kotach, a trochę miałem i mam z nimi do czynienia, to kotu chyba zupełnie nie przeszkadza mruczeć przez sen, pochrapując sobie przy tym dla animuszu. Lub odwrotnie oczywiście, trzask prask i po wszystkim, hhhhrrrhrrhrh, zzzzziiii (jak to oni chrapali w Kajku i Kokoszu?)
-
hhhhrrrhrrhrh, zzzzziiii (jak to oni chrapali w Kajku i Kokoszu?)
Oraz:niuch,niuch;ślurp i wak,wak!
-
To jest dobry wątek bym zabrał głos (tu nikt nie zaglada).
Albo nie będę zabierał, bo ktoś znowu się do mnie <expressis verbis>doli.
Są trzy plagi - woda, ogień i solidarność jajników.
Precz z murzynami!
Precz z zielonymi.
Światkami.
Wyspami.
Itp.
A co!
I wali mnie to co innych wali.
I tak moge pisać co chce, bo zaraz skasuje ten post.
-
To jest dobry wątek bym zabrał głos (tu nikt nie zaglada).
Albo nie będę zabierał, bo ktoś znowu się do mnie <expressis verbis>doli.
Są trzy plagi - woda, ogień i solidarność jajników.
Precz z murzynami!
Precz z zielonymi.
Światkami.
Wyspami.
Itp.
A co!
I wali mnie to co innych wali.
I tak moge pisać co chce, bo zaraz skasuje ten post.
A kasuj, i tak już się zapisało ;D
A tak z ciekawości - komu chciałeś ten głos zabrać?
-
O tzzzo chozi ,no o tzzzo chozi.?...a tak juz na trzezwo ,przypominam moja prosbe ...jesli ktos dysponuje archiwalnymo odcinkami Przygód Wója Alberta PROSZE dac znac. Dzis Poraz drugi usilowalem (podkreslam USILOWALEM) wysluchac nowego odcinka i za wszystkie skarby mandzurii ,nie wysluchalbym tego do konca.
Ps.Na wyspie leje i wieje ,niby jedno nie przeszkadza drugiemu ,ale jak sie zejda wespól wzespól deszcz i wiatr....to tak paskudnie ,ze zal nawet tesciowa wywalic na zewnatrz ( o psie nie wspomne)
-
O tzzzo chozi ,no o tzzzo chozi.?...a tak juz na trzezwo ,przypominam moja prosbe ...jesli ktos dysponuje archiwalnymo odcinkami Przygód Wója Alberta PROSZE dac znac. Dzis Poraz drugi usilowalem (podkreslam USILOWALEM) wysluchac nowego odcinka i za wszystkie skarby mandzurii ,nie wysluchalbym tego do konca.
Ps.Na wyspie leje i wieje ,niby jedno nie przeszkadza drugiemu ,ale jak sie zejda wespól wzespól deszcz i wiatr....to tak paskudnie ,ze zal nawet tesciowa wywalic na zewnatrz ( o psie nie wspomne)
A nie mogłeś czegoś innego na Wyspę zabrać? Musiałeś sikawicę, wiatr i teściową? Chyba, że taki wiatr, deszcz i zimno to najlepszy na nią sposób. Nawet jeśli, to najlepiej stosować go w Polsce będąc samemu na Wyspie. Skutek (może) ten sam, a bezpieczniej.
A Wuj się pewnie pojawi, tylko chwilę mu to zabierze. Nie jest już najmłodszy.
-
Za takie samozaparcie to się koledze należy jak psu miska.
Mam na myśli i wysłuchiwanie nowego Alberta i wytrzymywanie z lejącą i wiejącą teściową.
No to ku chwale Mandżurii mianujemy kolegę honorowym Polskim Hydraulikiem na Wyspach 8)
-
dziekuje stukrotnie za tytul huydraulika i za sloiki dzemiku truskawkowego (palce lizac) ,jednak z zalem "serdecznie dziekuje" za "pomoc" w odnalezieniu dawnych przygód Wuja Alberta. Postanowilem sam poszukac...bo jak widze predzej mi nowe ziemniaki w polu wyrosna nim sie doczekam ,na jakis realny odzew na prosbe.Chyba ,ze tu taka tradycja ,iz prosic czesto trzeba.....
-
Maruda, maruda, a mówiłem, poczekać. No cóż doczekałeś się chyba... ;)
-
Chyba ,ze tu taka tradycja ,iz prosic czesto trzeba.....
U nas nie trzeba prosić wcale! Tylko pisać, pisać, pisać... a samo przyjdzie. Chyba, że wykryjemy spisek "wrogich sił". ;)
-
heh....to i dorobilem sie minusowego sloika dzemu.....pewnikiem za marudzenie? no to jeszcze pomarudze ,ale potem...tak ,ze moze beda same minusowe sloiki ( cóz na to matematyka?)
-
Raczej nie matematyka a dialektyka - takie plusy dodatnie i plusy ujemne ;D
Jak widać na przykładzie Zygfryda, nawet reputacja u nas jest względna. Jak masz jakieś zapotrzebowania w tej dziedzinie, np szczęśliwy numerek czy inną urojoną liczbę, wal śmiało. Numerów Lotto nie podajemy :)
-
bede sie staral z calych sil miec te minusowe sloiki! HA! oto cel....chyba tego tu nikt nie mial "minusowe sloiki dzemu" szast prast panie i po wszystkim!
-
Starego Wuja ogarnęły techniczne ciemności i to nie kwestia złej woli, że twoje wołania pozostają na puszczy. Jest impas - dopóki jakiś techniczny nie poprawi sytuacji...
Ale żebyś tak nie marudził (chciałoby się minusowe słoiki, co? nie ma tak letko 8) ), to polecam przyzwoite fragmenty nowego Wuja:
Kwiaty i piękne konie (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/Kwiaty_i_piekne_konie.mp3)
Ja nie wiem co to seks (http://www.bluesmanniak.olsztyn.pl/Ja_nie_wiem_co_to_seks.mp3)
-
Myślę, że tamat Wuja Alberta dla kolegi Bazyla wyjaśnił się "sam". ;)
-
heh....to i dorobilem sie minusowego sloika dzemu.....pewnikiem za marudzenie? no to jeszcze pomarudze ,ale potem...tak ,ze moze beda same minusowe sloiki ( cóz na to matematyka?)
Żeby tylko nie byo na mnie. Ja nie zawsze pragnę być tym zlym ;0 ;D
-
Wątek nie ważny,ważne że po Zygfrydzie.
Na dole strony głównej stoi jak byk: najnowszy użytkownik: wiking666.
Rodzina jakaś czy cóś?
-
Wątek nie ważny,ważne że po Zygfrydzie.
Na dole strony głównej stoi jak byk: najnowszy użytkownik: wiking666.
Rodzina jakaś czy cóś?
No masz - kolejny. Ja do takich co nic nie piszą się nie przyznaję. Napisałby coś, przywitałby się - wtedy możemy negocjować. Ale i tak mi się niespecjalnie podoba wykorzystywanie mojego prywatnego numeru.
A tak serio: ja nie z tych "666", ja z tamtych. Znaczy - ja z południa, a on chiba z północy coś mie sie zdaje.
-
Krzyżak - Wiking dwa bratanki i do szóstek i do rąbanki. ;)
-
Krzyżak - Wiking dwa bratanki i do szóstek i do rąbanki. ;)
Mądrze prawisz...
...ale gdzie szklanka? ;)
-
A tak serio: ja nie z tych
Z Tychów chyba?
-
Napisałby coś, przywitałby się...
Jak z północy to może to jakiś Jurand.Ten się nie przywita,najprawdopodobniej.
-
WITAM WSZYSTKICH , WSZĘDZIE PISZE SIE O 8 ODCINKACH PRZYGÓD WUJA ALBERTA A POWSTAŁO 10 ODCINKÓW. PIERWSZE BYŁO JAKO SŁUCHOWISKO PRZEDPREMIEROWE I DOPIERO POTEM POWSTAŁA SERIA Z 8 ODCINKÓW EMITOWANYCH W ZGRYZIE .BYŁ ODCINEK 9 WYWMITOWANY W SYLWESTRA 1977 ROKU W PROGRAMIE 3 POLSKIEGO RADIA JAK WUJ ALBERT SPEDZAŁ SYLWESTRA Z RODZINA DABACKICH ,TEGO ODCINKA W ZGRYZIE NIE WYEMITOWALI .POZDRAWIAM WSZYSTKICH JURECZEK
-
<wyjmuje watę z uszu>
Witam tradycyjnym słoikiem dżemu :)
Tak merytoryczny post już dawno nie pojawił się na naszym forum. Jako taki ani chybi wymaga uwagi merytorycznego ducha lara i penata tego miejsca. Czy jest Pedadog na sali?
-
Tego mi chyba brakowało ostatnimi czasy. Aż sobie zapodam jakiś smakowity odcinek!
-
WITAM WSZYSTKICH itd
Ała
-
Włóż sobie do uszu po kawałku sera, podobno pomaga.
Może być Wensleydale.
-
A co z prawicową interpunkcją, psze pani dochtór? Oczy też mam sę zatkać okleiną, względnie ręcoma zasłonić? To czym ja będę patrzył? Nosem? Jak ja katar mam? A?
-
Jureczka witam, może mniej głośno, za to równie serdecznie. Zapraszam do pisania i mam nadzieję, że podzieli się z nami tymi dwoma odcinkami? A ser, to znaczy dżem na zachętę...
-
A co z prawicową interpunkcją, psze pani dochtór?
Myślałam, że się już uodporniłeś, nurkując.
-
A co z prawicową interpunkcją, psze pani dochtór?
Myślałam, że się już uodporniłeś, nurkując.
Na to chyba nie można się uodpornić.
-
czepiacie się
-
C(c)zepiacie, nie czepiacie, ale Jaromi mógłby zrucić nam oba odcinki, a nie tylko zrucać, przepraszam, zracać naszą uwagę na ich istnienie. Uwagę mamy i tak zruconą do najwyższego stopnia.
-
Czy jest Pedadog na sali?
Jest, wyszedł właśnie z podziwu na salę i przyniósł więcej waty. Hm, nie takie prowokacje tu mieliśmy, a może to zemsta za Ukrainę? ;) Tak czy inaczej - należy się temu przyjrzeć, wróć, przysłuchać.
-
To teraz ja się poczepiam. Jureczek to nie Jaromi, chyba, że ten ostatni przeprowadził się na chwilę do Piły. Zresztą, muzyk by chyba tak nie wrzeszczał, najprawdopodobniej. Nie dotyczy perkusistów.
-
Piły
Dlaczego?
-
Piły
Dlaczego?
Bo sie wstydzily.
-
Piły
Dlaczego?
Właściwe pytanie brzmi - z jakiej okazji. Albo - z kim.
-
Swoja droga, to nie macie o tej porze co robic? Ja, jakbym tylko mogl, to bym sobie spal jak susel, a Wy sami sobie te przyjemnosc odbieracie. Ja nie rozumiem, pani dochtor
-
Cóż za nielogiczne rozumowanie! Nie wiem, co za archeolog z ciebie wyrośnie :-X
-
Cóż za nielogiczne rozumowanie! Nie wiem, co za archeolog z ciebie wyrośnie :-X
Wyspany ;)
-
spanie jest przereklamowane.
i zacznij używać.
-
Szczutek ostatnio musi sporo pracować, stąd jego podwyższona obecność na forum ;). To ja proszę, żebyś częściej musiał pracować... Nic tak nie cieszy podczas pisania jakejś pracy, jach "chwilowy, na 5 minutek" odskok na forum. Tylko potem trzeba nadganiać stracony czas...
-
Tylko potem trzeba nadganiać stracony czas...
Nadganiac tam... a tam... cicho byc.
-
Wuj Albert wrócił dzisiaj do Patchworku Tematycznego.
Redundowało się ale w fatalnej jakości. Nie wiedziałem czemu ciągle coś pyka i ścisza czasem na kilkadziesiąt sekund, dopóki nie puścili Wuja, w którym Staszkowi Dabackiemu wbija się w czoło pokrętło głośności z eksplodującego telewizora i... działa...
-
Paczłork poprzyciszany zrucony, do tego Krakowskie Archiwa Kabaretowe (z nagraniami, których w innych audycjach nigdy nie słyszałem) i nowa, spora dawka audycji z taśmociągu z niezapomnianego 2005.
Wszystko na R-F.
-
Tu był mój wpis o tym, że pedadog zamiast skakać po wątkach mógłby takie informacje zapodawać w Administratywnych.... A jeżeli nie może tam wejśc, to czas się zalogować, a nie udawać ducha i to nawet nie świętego, co najwyżej oczekującego na beatyfikację.
-
Ba! Był tu nawet mój umiarkowanie (?) złośliwy komentarz do twojego wpisu...
-
Ba! Był tu nawet mój umiarkowanie (?) złośliwy komentarz do twojego wpisu...
oyey!
Ale mnie ominęło...
Macie gdzieś kopie?
-
Niestety. Gizarmy i halabardy też nie.
-
Niestety. Gizarmy i halabardy też nie.
A dzidę choć?
-
Dzidzi też nie.
-
Wczoraj był Dzień Świstaka. Wszystkie wczorajsze posty trzeba pisać jeszcze raz. Jak jutro będzie to samo, to znaczy, że się zapętliliśmy...
-
Wczoraj był Dzień Świstaka. Wszystkie wczorajsze posty trzeba pisać jeszcze raz. Jak jutro będzie to samo, to znaczy, że się zapętliliśmy...
Czy to oznacza, że świstak może się zapętlić?
-
Wczoraj był Dzień Świstaka.
Jak to wczoraj???
Dziś jest!!!
-
Wczoraj był Dzień Świstaka.
Jak to wczoraj???
Dziś jest!!!
To pewnie i jutro będzie...
-
Wczoraj był Dzień Świstaka.
Jak to wczoraj???
Dziś jest!!!
To pewnie i jutro będzie...
amen
-
Obejrzyjcie kiedyś film "Dzień Świstaka" i wszystko będzie jasne...
-
Obejrzyjcie kiedyś film "Dzień Świstaka" i wszystko będzie jasne...
oglądałem 2347 razy
a jutro jeszcze raz oglądne
-
A radiobudzik ci co rano zapiewa I got you, bejbe?
-
I got you, bejbe?
A właśnie, szukam, ma ktoś?
-
Budzik, mam, ale nie dzwoni, chyba sie w tym zapętlił.
-
Chyba widziałam u Alchemika, w katalogu bluesowym. Jakiś chomik przytargał, a może to był świstak?
-
Chyba widziałam u Alchemika, w katalogu bluesowym. Jakiś chomik przytargał, a może to był świstak?
Super, ustawię sobie jako budzenie ;D
-
U mnie to nie zadziała. Obojętnie o której bym chciał się obudzić to i tak 5 minut prędziej usłyszę: TATA! i zobaczę specyficzny gest wykonany wokół ust oznaczający: PIĆ!
-
Chyba widziałam u Alchemika, w katalogu bluesowym. Jakiś chomik przytargał, a może to był świstak?
To nie ta wersja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@Ali
Twój kac woła cię tata?
-
Jak nie ta? Wczoraj była ta sama.
A były różne? Bo ja kojarzę jeszcze tylko tę z Beavisem i Buttheadem - ktoś kolesi pamięta?
http://chomikuj.pl/Buladag?fid=1553507
-
@Ali
Twój kac woła cię tata?
Kac nie robi gestów tylko krzyczy, żeby nie krzyczeć i nie tupać...
-
Ty się Ali ciesz, że jesteś jeszcze na tym etapie. Mój osobisty konserwator maszyn biurowych opowiadał, że kumpel z pracy jak słyszy Tata! to automatycznie odpowiada - Ile? ;D
-
Ty się Ali ciesz, że jesteś jeszcze na tym etapie. Mój osobisty konserwator maszyn biurowych opowiadał, że kumpel z pracy jak słyszy Tata! to automatycznie odpowiada - Ile? ;D
Szczęśliwiec! Chciałbym być na tym etapie! Na razie nie przesypiamy nocy być może ze względu na powstający zgryz, a tu drugi KAC* puka na ten świat... Także ufundowałbym każde kieszonkowe za możliwość porządnego przespania się...
* KAC - Kochany A także Cudowny ;) Kiedy prawdziwy kac mi się przytrafił to sam nie pamiętam - ostatnio moja osobista Maryla spakowała torbę, która stoi na widocznym miejscu, a ja i samochód musimy być w każdej chwili gotowi :)
-
Czyli, wniosek prosty, nasza osobista rodzina zastępcza już wkrótce się powiększy, a o córkę, czy syna? Trzebaby sie zastanowić nad zawodem dla niej/niego... Zgodnie z logiką naszej rodzinki powinno to być: zbieractwo petów, żebractwo, kidnaping, kradzież koni, ze szczególnym uwzględnieniem koników garbusków, wnuczek/wnuczka toaletowy i oczywiście konserwator/ka maszyn biurowych. Inne propozycje?