To wam się zebrało na dowcpy z brodą prawie starozakonną. Choć jak widać koło znowu zatoczyło historią i nie ma takiego dowcipu, z którego nie da się dojść do afery. Przypomina mi się słynny plakat amerykański z II WŚ i osobnik wskazujący na czytającego palcem z podpisem, który by dzisiaj brzmiał: a czy ty już jesteś podsłuchiwany?