Raz na poważnie będzie, chłopaki. Sprawa jest.
To małe pośrodku to jest Mała Amy, prywatnie Caitlin Blackwood, lat dwanaście. Caitlin zagrała w Doctorze, stała się osobą publiczną i teraz płaci za to wysoką, jak dla dwunastolatki, cenę.
Jakieś złamane kutafony zasypują ją mailami z wyzwiskami i pogróżkami, do gróźb karalnych włącznie. T o nie jest przyjemne dla nikogo, dla dziecka w wieku wczesnogimnazjalnym zwłaszcza.
Po pysku kutafonów obić się nie da, a szkoda. Fandom postanowił w zamian okazać małej wsparcie i wysłać jej pocztówkę z życzeniami wszystkiego dobrego.
http://www.groupcard.com/c/ZWojMrsaAopJak ostatnio zaglądałam, było tam coś 2500 stron z podpisami.
A jakby tak was dobra myśl napadła...
Cokolwiek, zwykłe dziękuję, albo trzymaj się...
Ja wiem, że tam wszystko w lengłydżu, ale wierzę, że dacie radę, jeśli chcecie.
Sprawdzać nie będę.
Aha, kartka adresowana jest ciupasem jeszcze do niejakiej Amandy Abbington, partnerki Martina Freemana, lepiej znanego jako "Watson od tego Sherlocka", a za chwilę jako Bilbo Baggins, która ostatnio również dostaje listy z pogróżkami, i do Moffata, który przeżywa ogólny kryzys, bo czuje się za ten bajzel odpowiedzialny. No jak coś wyprowadziło Moffata z równowagi, to naprawdę nie jest dobrze...