Marianna szczególnie. Ostatnia nasza autochtonka w Czeskim Kątku. Bardzo mądra osoba. Prawie do końca chodziła do kościoła leśną drogą koło Dufałki. Z daleka ją było słychać, bo śpiewała po drodze, mówiła, że po to, żeby sobie dodać otuchy. No nie dziwota, toż to dobre cztery kilometry pod górkę i z górki...
A oprócz kotów miała dwa oswojone Kozły...