Tam gołąb.
Gołąb już pewnie zdechł. Ale jakby tak pozbierać z okolicznych dachów guano, to jest pewne prawdopodobieństwo, że będzie w nim cząstka kremówki, zeżartej przez gołębia tuż po tym, jak nie zjadł jej nasz święty.
No bo kto by tam dachy uprzątał...
A guano jest wieczne.