Autor Wątek: Odcinek 7: Supeł (cz.1)  (Przeczytany 487 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Urzędnik

  • Bułczarz
  • **
  • Wiadomości: 76
  • słoiki dżemu truskawkowego +11/-0
Odcinek 7: Supeł (cz.1)
« dnia: 28 Kwietnia 2024, 21:55:13 »
29 lutego 2004 r - popołudnie

<odgłos otwieranych drzwi>

Grzegorz <w oddali>: Ratunku! Pomocy!

Dziadek: Co, znowu?

Maryla: Co "znowu"?

Grzegorz <w oddali>: Pomoże mi ktoś?! Słyszę was, damrozjady!

Dziadek: No znowu w kiblu siedzi. GRZESIU! Zaklinowałeś się w oczku ustępowym[1]? Znowu?

<odgłos miauczenia>

Maryla: Grzesiu, to ty? Miauczysz?

Grzegorz <w oddali>: ZABIERZCIE TEGO KOTA! Jestem uczulony.

Maryla: Jakiego kota?

Dziadek: TEGO! Tego, co siedzi pod drzwiami ustępu.

Grzegorz <w oddali>: Tak, tego! Dokładnie tego. Weźcie i wyrzućcie go z domu.

Maryla: Ty chyba oszalałeś, mamy wakat po murzynie. Na etacie psa, najprawdopodobniej.

Grzegorz <w oddali>: Właśnie dlatego. Właśnie dlatego macie się go pozbyć.

Dziadek: No więc w przełomowym roku 1945, kiedy marszałek Żukow zażyczył sobie płaskomordych kotów jako trofeów wojennych z tfu! Berlina, a był to maj, to miast kotów nasi proletariaccy żołnierze naznosili, niestety, płaskomordych, ale psów, zwanych pekińskimi. Te burżuazyjne pomioty wilka i żelazka...

Grzegorz <w oddali>: Czy wreszcie weźmiecie tego kota?!

<odgłos zamykanych drzwi>

Dziadek: ...zdradziecko i złośliwi zaczęły niezwłocznie kolaborować z podziemiem poniemieckim a także donosić do zachodnioniemieckich kręgów reakcyjnych. A więc uważam od tego czasu, że kot jest lepszy od psa.

Maryla: Ja ojca, najprawdopodobniej, nie poznaję! Tyle lat nasz wierny piesek nam towarzyszył, nasz kochany Murzynek <płaczliwie> z którym nie wiadomo, co się dzieje, jakie ma smutki i strapienia.

Dziadek: I na koniec co? A na koniec zdradził nas jak ostatni, zakonspirowany pies.

Grzegorz <w oddali>: Czy ktoś coś z tym kotem wreszcie zrobił?!

Maryla <konspiracyjnie>: Ojcze?

Dziadek <konspiracyjnie>: Nie, nie mówmy że wyszedł.

Maryla <ze śmiechem>: Grzesiu, najprawdopodobniej nie, nikt nic z kotem nie zrobił. Siedź tam sobie dalej.


===

[1] w języku ustaw i rozporządzeń funkcjonujący (lub mający być sprawnym> Wielki Porcelanowy Tron jest zwany właśnie oczkiem ustępowym.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52013
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Odcinek 7: Supeł (cz.1)
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Maja 2024, 20:52:46 »
Ciekawe kiedy głód przemoże uczulenie na koty? Tym bardziej, że jakby do tego nie podchodzić, oczko ustępowe stopniowo wzmaga poczucie głodu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.