Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.Czy dotarł do Ciebie
email aktywacyjny?
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności:
To koniec
Strona główna
Pomoc
Szukaj
Kalendarz
Zaloguj się
Rejestracja
Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
»
Kategoria ogólna
»
Wątki i wiadomości starego forum
»
Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« poprzedni
następny »
Drukuj
Strony:
1
...
399
400
[
401
]
402
403
...
740
Do dołu
Autor
Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu) (Przeczytany 1083268 razy)
0 użytkowników i 15 Gości przegląda ten wątek.
Stefan
Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6000 dnia:
27 Marca 2014, 09:42:14 »
A wg mnie to deflagmator - odsącza wodę z programu. I 24 godzinny program trwa kwadrans.
Zapisane
Baader
Hydraulik
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 3873
słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
Płeć:
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6001 dnia:
27 Marca 2014, 12:14:51 »
Chcesz pracować z domu, a jednocześnie mieć kontrolę nad biurem? Wyślij tam robota. Firma iRobot już sprzedaje jeżdżące roboty z dużym ekranem.
Ava 500 to robot opracowany przez koncern iRobot, który można wykorzystać do obecności na spotkaniach lub do przechadzania się po biurowych korytarzach bez konieczności fizycznej obecności.
http://tech.pb.pl/3608132,64909,robot-z-twarza-szefa-juz-na-rynku
Już się cieszę. Serio. Oczywiździe nie ma u nas jeszcze takiego robota ale już mam kilka sposobów na - excuse le mot - wyruchanie takiego roboszefa:
* Jeden cziernoroboczyj podprowadza go do schodów a drugi wykonuje hmmm.... no trudno to inaczej nazwać: szybkie pchnięcie od tyłu.
* Nagły atak spoza pola widzenia połączony z zalepieniem gumą kamery. Potem zamykamy bossa w schowku na szczoty i mamy go z głowy na resztę dnia.
* Jw ale zamiast do schowka udajemy się do skupu surowców wtórnych.
* Wnyki w postaci drutu-potykacza na korytarzu.
* Strzał w plecy z podrasowanego pistoletu pneumatycznego
i wiele innych
Zapisane
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!
Bruxa
^,..,^
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 38672
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6002 dnia:
27 Marca 2014, 15:41:40 »
A jak się okaże, że to był właśnie szef osobiście (bo w niektórych przypadkach od robota odróżnić trudno)? To na skupie nas pogonią, że z jakimś, pardon my French, gównem przyjechaliśmy...
Zapisane
Rude and not ginger
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.
Cezarian
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 52081
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
Płeć:
Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6003 dnia:
27 Marca 2014, 22:15:34 »
Oj tam, oj tam, wystarczy mała, malutka odpowiedzialność zbiorowa i do luftu z Waszym francuskim. A o taką odpowiedzialność łatwo w każdej korporacji.
Zapisane
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.
Bruxa
^,..,^
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 38672
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6004 dnia:
28 Marca 2014, 06:42:40 »
A ta odpowiedzialność to za naruszenie mienia czy godności osobistej?
Zapisane
Rude and not ginger
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.
Bruxa
^,..,^
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 38672
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6005 dnia:
28 Marca 2014, 17:37:40 »
Tymczasem na Podlasiu...
Zapisane
Rude and not ginger
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.
Fasiol
ZOMOwiec
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 21349
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
Płeć:
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6006 dnia:
28 Marca 2014, 17:49:46 »
Ja tam zdecydowanie wolę coca-colę, a już ze szklanej małej buteleczki to
Zapisane
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.
Cezarian
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 52081
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
Płeć:
Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6007 dnia:
29 Marca 2014, 00:42:07 »
A ja, choć nie lubię generalnie samogonki (co nie znaczy, że nie pijam), 4-5 razy w życiu piłem podlaskie cudeńka. Ale to trzeba mieć dojście... do prokuratorów. To jednak ewenementy.
Zapisane
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.
Stefan
Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6008 dnia:
29 Marca 2014, 08:38:33 »
A je generalnie lubie, ale nie mam dojścia.
Zapisane
Cezarian
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 52081
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
Płeć:
Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6009 dnia:
29 Marca 2014, 16:59:37 »
Cytat: Stefan w 29 Marca 2014, 08:38:33
A je generalnie lubie, ale nie mam dojścia.
Pero pero, bilans musi być na zero...
Zapisane
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.
Bruxa
^,..,^
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 38672
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6010 dnia:
30 Marca 2014, 23:58:57 »
Oferta w Pizza Hut specjalnie dla Stefana?
Zapisane
Rude and not ginger
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.
Cezarian
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 52081
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
Płeć:
Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6011 dnia:
31 Marca 2014, 00:01:13 »
Czy pytanie o dodatki jest na miejscu?
Zapisane
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.
Fasiol
ZOMOwiec
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 21349
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
Płeć:
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6012 dnia:
01 Kwietnia 2014, 14:12:12 »
Ja bym zagłosował
http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/darth-vader-kandydatem-na-prezydenta-ukrainy-zart-czy-fakt_389064.html
Zapisane
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.
Cezarian
Pierdziel
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 52081
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
Płeć:
Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6013 dnia:
01 Kwietnia 2014, 16:19:43 »
Ciekawe, o jakich straconych terytoriach on mówi? Krym, Przemyśl, Rzeszów, tfu, tfu Mielec?
Zapisane
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.
Fasiol
ZOMOwiec
Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
Wiadomości: 21349
słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
Płeć:
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
«
Odpowiedź #6014 dnia:
02 Kwietnia 2014, 14:28:03 »
//www.youtube.com/watch?v=MjheSTVDpGw
Zapisane
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.
Drukuj
Strony:
1
...
399
400
[
401
]
402
403
...
740
Do góry
« poprzedni
następny »
Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
»
Kategoria ogólna
»
Wątki i wiadomości starego forum
»
Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)