Zacząłem do spółki z kuzynką wskrzeszać porzucony parę lat temu projekt drzewa genealogicznego (ot takie czasy internetowe: portal z poprzednim drzewem upadł czy został wykupiony. Jak wiadomo jest ono najlepsze do wyrobu kolb karabinowych, ale ja nie o tym. W naturalny sposób przyszło zainteresowanie jak TO robią inni. No i trafiłem na drzewo, ba - baobab genealogiczny pewnej rodziny (dziś bez nazwisk). Żeby nie było, zakres włożonej w badania i opracowanie wyników pracy imponuje. Jak pamiętamy Grzegorz zaczął rysowanie drzewa od króla Popiela. U nich poziom -1500 lat jest jeszcze całkiem dobrze udokumentowany (praojciec Popiel, o ile w ogóle już istniał, to uczył się korzystać z nocnika), a poniżej pewnego poziomu są już raczej tylko pewne przypuszczenia bazujące na badaniach genomu (!!!). Właściwie brakuje mi tam jeszcze kilku rzeczy np linii z opisem: "od tego stulecia neandertali nie uwzględniamy", a tak na wysokości mezozoiku próg dzielący praprzodków na "głównie gady" i "głównie ssaki"!