Jak się wypowiedział jeden z Brożków, powodem porażki Wisły K. były... niepokoje na Wawelu.
- Kocham swoje miasto, a wpychanie doń ludzi, którzy nie powinni w nim zamieszkać powoduje brak koncentracji, niemożność trenowania i ogólny marazm - mówi piłkarz(?) - i nie ma znaczenia czy on jest zimny czy nie - kończy.
Tłumaczenie piłkarza(?) gorąco poparł znany policji poseł z Lublina.
- To prawda, ja już od połowy kwietnia wiedziałem, że Wisła K. przegra, no bo w takich warunkach grać się nie da. Zimny czy ciepły -zawsze jest niebezpieczny. Dla demokracji i polskiego sportu - zakończył, niestety nie na zawsze pomazaniec