Weekendowe majowanie

[Cezarian]

No przecież mówię, ważne, żeby koń był trzeźwy. Bo robił jeszcze za nawigację.

Tak było, mieliśmy wozaka na naszej ulicy i bez konia to on by w życiu do domu nie trafił. Jednak miał taki problem, że koń nie potrafił otwierać bramy, więc wozak nie schodząc w wozu żeby koniowi ulżyć, tylko darł się na wnuczka, żeby otworzył bramę.

[Bruxa]

Babcia była lepsza od tego wnuczka.
Od razu otwierała bramę. I nie tylko...

[Cezarian]

U "mojego" bohatera takie prosteto niebyło, bo jak babka, czyli żona,  otwierała coś wiecej, to miała jak w banku barykadowanie się w domu przed wozakiem z siekierą.

[Fasiol]

To pewnie mieli założoną niebieską kartę.

[Cezarian]

Tak, na konia...

[Cezarian]

O koniu było i warto wrócić,  bo nie tylko koń,  ale jaka jest zebra każdy widzi.  I nie pytam, czy jest czarna w białe paski, czy odwrotnie. Okazuje się,  że tu naprawdę potrafią docenić wnętrze zwierzaków. Stek z zebry znakomity. Oczywiście zebry najmniejszej troski

[Bruxa]

Stek też w paski?

[Cezarian]

Najlepszy był krokodyl. Mięso delikatne, jak topiony kurczak, z tych samych powodów postne i tak syte, że można tydzień nie jeść. Jedyny mały minusik, powoduje impotencję, ale co mi tam...

[Bluesmanniak]

Murzynki nie są zbyt powabne?

[Bruxa]

i tak syte, że można tydzień nie jeść.

Jak chleb krasnoludów?

[Cezarian]

Zastanawiam się,  czy nie jesteśmy podobni do plag egipskich. Wczorajszą noc pod namiotami na pustyni skończyła się taką ulewą,  że żaden z miejsowych przewodników, że średnią stażu 15 lat, czegoś takiego nie widział. Nasz kierowca mawia, że wnukom będzie opowiadał i z tego powodu już go "ciągnie" do zrobienia dzieci.

[Fasiol]

Popsuli pustynię, co za ludzie no.

[Bluesmanniak]

Nooo, przyjadą tacy z Podlasia i nie potrafią się zachować na pustyni

[Fasiol]

Chamstwo w państwie.

[Cezarian]

Żyjemy i mamy się dobrze, czekamy na testy malaryczne. Dzisiaj przeszliśmy na zimbabwanizm, ale jeszcze nie wiemy, czy to dobrze, czy nie, bo nie byliśmy na mszy. Strach opowiadać, co tu się wyrabiało,  ale nic już  nie będzie takie same po wizycie Podlasia. Szczegóły, da Bóg, wkrótce.