A u Fasiola (i nie tylko) znowu zasypało. Jest prześlicznie. Fasiol w zasadzie nie schodzi z palcu broni, a raczej placu śniegu. Jednak nadal palmę pierwszeństwa w temacie odśnieżania dzierży Stefek. Wczoraj telefonicznie potwierdził, iż nieco zdenerwowany przyjął prostą zasadę odśnieżania samochodu. Najpierw wraca nim z pracy, potem go odśnieża. Samochód już zapowiedział, że będzie się starał unikać śniegu.