A gdzie łażę po nocy, to już nikogo?
Na spacer poszłam. Uprzedzając uprzedzenia - normalny spacer, solo.
Ale wrażenia... pouczające.
Mimo, że natknęłam się tylko na jedną mikro demonstrację pod Ministerstwem Zdrowia.
Nigdy jeszcze nie było na mieście tylu chryzantem. Praktycznie pod każdym pomnikiem, pomniczkiem, popiersiem, tablica pamiątkową... Nawet pod wiadomymi schodami na Placu Piłsudskiego.
Tylko pod jednym nie było, ale został postawiony bez zezwolenia miasta, więc miasto się nie poczuwało.
Ale żeby brat też zapomniał?
https://photos.app.goo.gl/BUsw7iBJ5n6d7ZCSA