Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074805 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #150 dnia: 26 Października 2007, 21:20:10 »
W USA, kraju wydawałoby się w miarę normalnym...
Wydawałoby się? Jak możesz w ogóle wątpić? Przecież to większość stanowi o tym, co jest normalne. Niestety.
nie graj ze mną...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51636
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #151 dnia: 26 Października 2007, 22:34:47 »
Przecież to większość stanowi o tym, co jest normalne. Niestety.
Wiekszość? Pierwsze słyszę?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #152 dnia: 27 Października 2007, 13:51:53 »
Przecież to większość stanowi o tym, co jest normalne. Niestety.
Wiekszość? Pierwsze słyszę?
No, no Cezarian - jakieś niecne insynuacje??? (a może cne?)

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 20993
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #153 dnia: 27 Października 2007, 14:56:34 »
Wiekszość? Pierwsze słyszę?

Święte słowa,u nas na treningu to my dwaj decydujemy co jest normalne. ;D ;D ;D
A reszta nie ma nic do gadania.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51636
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #154 dnia: 31 Października 2007, 01:09:44 »
Święte słowa,u nas na treningu to my dwaj decydujemy co jest normalne. ;D ;D ;D
A reszta nie ma nic do gadania.
Nie ma? Pierwsze słyszę. Mogą sobie gadać do woli. Pod nosem.
Mniejsza jednak o tem. Stefek poruszył problem o niebo ważniejszy. Niecny, czy cny? Chyba może się komuś cnić za niecnym czynem?

« Ostatnia zmiana: 31 Października 2007, 01:18:02 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 20993
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #155 dnia: 31 Października 2007, 14:25:44 »
Niecny, czy cny? Chyba może się komuś cnić za niecnym czynem?

Może.Popełniłem niegdyś taki czyn i faktycznie cni mi się za nim.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51636
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #156 dnia: 31 Października 2007, 16:51:30 »
Niecny, czy cny? Chyba może się komuś cnić za niecnym czynem?

Może.Popełniłem niegdyś taki czyn i faktycznie cni mi się za nim.
Czyli: nie czyń drugiemu, co ci niecne? (lub nie niecne)
Nie niecne, to się pisze razem, czy osobno?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #157 dnia: 31 Października 2007, 17:24:55 »
]
Czyli: nie czyń drugiemu, co ci niecne? (lub nie niecne)
Nie niecne, to się pisze razem, czy osobno?
Piszę się nemocnice, gdzie powinieneś się jak najszybciej udać.
DO Bruxa
Jak będzie nemocnica od głowy?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #158 dnia: 31 Października 2007, 17:54:23 »
Ponieważ na głupka mówi się Ty vole! to chyba najbardziej odpowiedni będzie zverzolekarz...
 ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Lingwiści do łopat, czyli o pewnym ogłoszeniu
« Odpowiedź #159 dnia: 09 Listopada 2007, 08:25:45 »
Znalezione przez kumpla:

Tłumacz przy kopaniu rowów

Pracodawca:
    POLISH STAFF
Branża:
    Produkcja, Praca fizyczna
Typ stanowiska:
    Pracownik fizyczny
Region:
    Zagranica
Miejsce:
    Wielka Brytania

Rodzaj pracy:
    Stała
Forma zatrudnienia:
    Inna

Opis firmy:
    Agencja Pośrednictwa Pracy POLISH STAFF poszukuje do pracy w Wielkiej Brytanii pracowników na stanowisko: Tłumacz przy kopaniu rowów

Obowiązki:
    Praca polega na pomocy przy kopaniu rowów pod nowe rury wodne i światłowody oraz tłumaczenie z języka angielskiego na polski i odwrotnie.
(brakuje "trzask prask i po wszystkim" - przyp. M.)
Kwalifikacje:
    - bardzo dobra znajomość języka angielskiego


Zadziwia brak podkreślenia w wymaganiach krzepy, potrzebnej wszak do kopania. Całość tu:

http://praca.gratka.pl/pracownik/szukaj/tresc/tlumacz_przy_kopaniu_rowow-588663.html
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline wichura1

  • Hydraulik
  • Aktywny Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 182
  • słoiki dżemu truskawkowego +5/-1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mitsumaniak psiakość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #160 dnia: 09 Listopada 2007, 09:13:46 »
To szukają fachowca, niedość że musi znać języki to jeszcze slangi i regionalizmy. Przykładowo dla pracownika z Wlkp. polecenie :"Panie Zenku, proszę kopać bardziej w lewo." będzie brzmieć:  Zenek kurrrrteczka , kop w lewo kurrrteczka, bo jak spierniczysz to ci przypierniczę tej.  ;D ;D ;D
"...dobry rezerwuar a w pływaku dziura, a jak w pływaku dziura, to cały rezerwuar do wymiany.." ;D

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #161 dnia: 09 Listopada 2007, 13:10:34 »
Taaak, taki improper language use może prowadzić do wielu misunderstandings...
Przykład, nadesłany ze Szkocji, poniżej w załączniku. Minimalne wymagania: obsługa MSWord lub OpenOffice, znajomość podstaw angielskiego i biegła łacina  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Dziadek Jacek?
« Odpowiedź #162 dnia: 12 Listopada 2007, 16:02:24 »
Kochani, po prostu miodzio:

Policja w Tokio zaaresztowała 73-letniego kierownika baru - jest on podejrzewany o złamanie praw autorskich grupy The Beatles i innych artystów. Oskarżenie zawiera zarzut nielegalnego grania na harmonijce (ustnej? - B.) 33 utworów, których prawa są zarządzane przez pewne japońskie stowarzyszenie (weteranów wojny japońskiej? - B.). Przestępstwa dokonał w barze w tym roku.

Oskarżenie ma charakter zarzutu kryminalnego z powodu wielokrotnego łamania praw autorskich przez tego mężczyznę w latach poprzednich (od roku 2001).

    * Elderly harmonica player arrested for performing copyrighted songs at bar]http://mdn.mainichi-msn.co.jp/national/news/20061109p2a00m0na018000c.html]Elderly harmonica player arrested for performing copyrighted songs at bar

No wypisz wymaluj dziadek Jacek! Tokio, harmonijka ustna, podeszły wiek!

Tekst pochodzi stąd:

http://blog.i64.pl/BlogPio/200611/09-zlamal-prawo-autorskie-bo-gral-beatlesow-na-harmonijce/
« Ostatnia zmiana: 05 Lutego 2013, 19:37:07 wysłana przez Baader »
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #163 dnia: 12 Listopada 2007, 16:15:05 »
I jak już wcześniej gdzieś pisałam, że jak tak dalej pójdzie, to nie będzie można zanucić pod prysznicem, po pogłos po rurach niesie i sąsiad może usłyszeć, a to wypisz wymaluj nielegalne rozpowszechnianie. I za głośną imprezkę też polecą dwa paragrafy - z zakłócania spokoju i z łamania prawa autorskiego.
Ciekawe, kiedy zaczną zgarniać pijaczków wracających do domu ze śpiewem na ustach? No, ale oni to chyba opierają się głównie na Creative Commons  ;)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #164 dnia: 12 Listopada 2007, 16:53:42 »
Stefana możecie rozpowszechniać  ;D