Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074810 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #120 dnia: 27 Września 2007, 07:59:26 »
Racja, racja, o ortografię trzeba dbać  ;D

Zwłaszcza, że udało mi się znaleźć ten zembaty herb, w wersji związanej (ściśle) z logo fabryki traktorów. A nie było to łatwe (poszukiwania, bo związek dość naturalnie wyszedł jak widać), bardzo się tu wszyscy starają, żeby o tym zapomnieć... Z jednej strony,trochę szkoda, z drugiej - to ja im się nawet nie dziwię  :D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #121 dnia: 27 Września 2007, 11:23:11 »
Ursus_machine_factory_billboard
Ach jakie to piękne i wielemówiące...
Wzruszyłem się

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #122 dnia: 27 Września 2007, 12:48:46 »
Ten herb musi mieć jakieś głębokie, metaforyczne znaczenie... buahaha tacy graficy to skarb!
nie graj ze mną...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #123 dnia: 27 Września 2007, 16:09:01 »
Jak mówi moja druga połowa, a wie co mówi, bo jest z Ursusa, jest to niedźwiedź kołem zembatym mocny  ;D Mnie się raczej kojarzy z misiem na biegunach.
Do tego jest jeszcze herbowe zawołanie (a jakże!) spisane z ursuskiego graffiti: Pijąc piwo, jedząc śledzie będziem silni jak niedźwiedzie!  ;D
Ursus_machine_factory_billboard
Najważniejsze, że PL  :D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51636
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #124 dnia: 27 Września 2007, 17:30:12 »
Billboard znakomity.
A może ten niedźwiedź nie jest kołem zembatym mocny, ale tym kołem łamany?
Czy podwarszawski Ursus nie ma przypadkiem coś wspólnego z Ussuri? Może to jest ussuryjski niedźwiedź?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #125 dnia: 05 Października 2007, 21:56:05 »
W nawiązaniu do ostatniego posta wygrzebane z sieci z nóg zwalające odkrycie syberyjskiej techniki:

Wiktor Stiepanowicz Griebiennikow, zmarły w 2001 roku entomolog z Akademii Rolniczej w Nowosybirsku, odkrył efekt antygrawitacji wytwarzanej przez pancerzyki chitynowe pewnych owadów syberyjskich.

Według uczonego, antygrawitacja - a także inne efekty, na przykład czasowa niewidzialność - powstaje dzięki regularnej strukturze mikroskopowej owadzich pancerzyków. W toku dalszych prac okazało się, że podobne własności mają wszelkie struktury przestrzenne przypominające plaster miodu, nawet te zbudowane sztucznie. Dzięki nim można również osiągnąć zahamowanie wzrostu bakterii, przyśpieszenie wzrostu roślin i liczne inne zaskakujące efekty. To ten właśnie fenomen sprawia, że organizm człowieka sypiającego zwykle na materacu z naturalnych włókien z trudem przyzwyczaja się do spania na materacu z gąbki.

Opierając się na swych odkryciach, Griebiennikow skonstruował latającą platformę antygrawitacyjną, którą - jak twierdził - z powodzeniem wykonywał długie loty nad Nowosybirskiem. Uczony napisał książkę, w przystępny sposób wyjaśniającą jego odkrycia i ilustrowaną własnoręcznymi - nota bene bardzo urokliwymi - rysunkami.


A tu, z książki, którą można przeczytać tutaj http://www.sinor.ru:8100/~che/grebennikov.htm lub tutaj http://www.keelynet.com/greb/greb.htm, zdjęcie autora:



I co wy na to, niedowiarki?  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline andrzej74

  • Hydraulik
  • Zaawansowany Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 384
  • słoiki dżemu truskawkowego +9/-11
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #126 dnia: 11 Października 2007, 14:13:16 »
Kiedyś, w latach 60-70 modny był taki hinduski hochsztapler Mahariszi coś tam, uczył on na specjalnych, baaaardzo drogich kursach lewitacji. Pokazywane były absolutnie autentyczne zdjęcia siedzących w kucki ludzi co to lewitowali tak na 10 cm do góry. Tak więc ten geniusz z Syberii mnie nie zadziwił, mu ze szwagrem po pijanemu nie takie numery robili!!!
Poszepszyńskich na mp3 można znaleźć na http://chomikuj.pl/Neomatrix

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #127 dnia: 11 Października 2007, 15:14:41 »
ze szwagrem po pijanemu nie takie numery robili!!!

zwłaszcza w paint shopie  ;D

Ja myślę, że go ta beretka podnosi...

Z dziedziny transcendencji mogę jeszcze podać dziś przeczytany z życia tym razem wzięty przykład. Otóż w programie naprawczym dla klasy 4 c (co się tak patrzycie, to spadek po Giertychu) znalazłam taki postulat do spełnienia przez nauczyciela matematyki : spowodowanie pamięciowego opanowania tabliczki mnożenia.
Już widzę naszego matematyka, jak staje przed klasą i zaczyna: Smotritie w moi głaza... Adin, dwa, tri, czetyrie...   ;D Przypuszczam, że tylko metoda Kaszpirowskiego pasuje do tak sformułowanych założeń...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #128 dnia: 11 Października 2007, 20:18:51 »
ze szwagrem po pijanemu nie takie numery robili!!!

zwłaszcza w paint shopie  ;D

Ja myślę, że go ta beretka podnosi...

A nie pomyśleliście, że wystarczy zamienić kolejność tych zdjęć? ;D :D
nie graj ze mną...

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #129 dnia: 11 Października 2007, 20:29:20 »

A nie pomyśleliście, że wystarczy zamienić kolejność tych zdjęć? ;D :D
I oto ochwiara polskiego szkolnictwa...
A co to da?????????

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #130 dnia: 11 Października 2007, 20:35:13 »

A nie pomyśleliście, że wystarczy zamienić kolejność tych zdjęć? ;D :D
I oto ochwiara polskiego szkolnictwa...
A co to da?????????

Odwrócimy grawitację. A właściwie przywrócimy. :P
nie graj ze mną...

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #131 dnia: 12 Października 2007, 12:41:50 »
Otóż w programie naprawczym dla klasy 4 c

Zadziwia precyzja z jaką organ nadrzędny zajmuje się wspomnianą wyżej naprawą polskiej szkoły. Czy inne klasy też mają programy naprawcze czy tylko czwarte-ce, za to w całej Polszcze?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #132 dnia: 12 Października 2007, 14:53:48 »
Nawet nie wiesz, jak wielka jest ta precyzja. Każda klasa, która tego wymaga, ma mieć napisany taki program. Czyli chyba wszystkie   ;D Żebyś wiedział, jak szczegółowy jest taki program... Normalnie żartów się odechciewa.
Ciekawa jestem kto będzie nauczał, jak wszyscy się zajmiemy pisaniem tych programów. No i jeszcze trzeba napisać sprawozdanie z realizacji... A potem sprawozdanie z Rady Pedagogicznej, na której przedstawiono i przyjęto to sprawozdanie... A potem program naprawy programu naprawczego... I sprawozdanie... I...

To chyba miał na myśli Roman, jak nam obiecywał, ze zrówna status nauczyciela ze statusem urzędnika publicznego, czy jakoś tak...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #133 dnia: 15 Października 2007, 08:13:42 »
To chyba miał na myśli Roman, jak nam obiecywał, ze zrówna status nauczyciela ze statusem urzędnika publicznego, czy jakoś tak...

Nieźle. Nie są mi te sprawy całkiem obce, bo miałem nauczycieli w całej rodzinie a nawet w pokoleniu n-1 z tym, że za ich czasów to wszystko dopiero nabierało prędkości. Zawsze jednak mogło być gorzej. O ile pamiętam, były minister oświaty miał w planie (względnie tylko się nad tym zastanawiał, nie pamiętam) wprowadzić mundurki również i dla nauczycieli. Zapewne tak naprawdę nie było to nic strasznego - chyba chodziło jeno o garnitury czy cuś, ale... w momencie gdy to usłyszałem wyobraziłem sobie kilku swoich nauczycieli w mundurach formacji w której służył pewien niesłuszny noblista :) Ciekawe czy w dalszej perspektywie przewidywane było również noszenie broni krótkiej?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #134 dnia: 15 Października 2007, 10:43:34 »
...w mundurach formacji w której służył pewien niesłuszny noblista :) ...
Mówisz o trawce (byłym) czy chmurce, obecnym nobliście?