Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074959 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1095 dnia: 07 Stycznia 2010, 20:40:48 »
broda jak rurociąg

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1096 dnia: 08 Stycznia 2010, 15:47:15 »
broda jak rurociąg
To się ogol. Raz usłyszał, przez telefon i szpanuje.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38333
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1097 dnia: 10 Stycznia 2010, 18:01:13 »
Ot, osioł...

Bułgarska policja sprawdza, czy osioł, który żywił się konopiami indyjskimi jest narkomanem uzależnionym od marihuany. Zlecono w tym celu specjalną ekspertyzę - pisze dziennik "Trud".

Policja zainteresowała się 5-letnim osłem, gdy dostała informację od mieszkańca bułgarskiej wsi Czernogorowo, który twierdził, że jego sąsiad uprawia na działce konopie indyjskie.

Donos okazał się trafny. Na działce 35-letniego Petyra Mitewa rzeczywiście rosły konopie. Jego tłumaczenie zdziwiło funkcjonariuszy. Stwierdził, że uprawia je wyłącznie dla swojego osła, który nic innego nie chce jeść. Mitewa zatrzymano, a jego osioł zostanie poddany próbie: czy jest w stanie żywić się zwykłym sianem, czy też jest trwałe uzależniony od marihuany.


A my nie bądźmy osłami, napijmy się wódki  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1098 dnia: 10 Stycznia 2010, 18:40:56 »
A my nie bądźmy osłami, napijmy się wódki  ;D
Ja bym tak herbatki się napił jednak.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1099 dnia: 10 Stycznia 2010, 20:23:56 »
A my nie bądźmy osłami, napijmy się wódki  ;D
Ja bym tak herbatki się napił jednak.
A ja. jeżeli pan pozwoli chętnie

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38333
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1100 dnia: 10 Stycznia 2010, 22:37:12 »
A my nie bądźmy osłami, napijmy się wódki  ;D
Ja bym tak herbatki się napił jednak.

Jak uczy ludowa mądrość Podhala (i nie tylko) - jedno nie przeszkadza drugiemu, najprawdopodobniej.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1101 dnia: 10 Stycznia 2010, 23:06:12 »
A my nie bądźmy osłami, napijmy się wódki  ;D
Ja bym tak herbatki się napił jednak.

Jak uczy ludowa mądrość Podhala (i nie tylko) - jedno nie przeszkadza drugiemu, najprawdopodobniej.
Aż da dobrze zdaję sobie z tego sprawę. Swego czasu po śnieżnej wyprawie w Karkonosze wypiłem herbatę z wkładką... z herbatą w roli wkładki...
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1102 dnia: 11 Stycznia 2010, 06:35:49 »
Karkonosze
No tak, to wszystko tłumaczy...

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1103 dnia: 11 Stycznia 2010, 14:48:38 »
Karkonosze
No tak, to wszystko tłumaczy...
Karkonosze, to te od karkówki?
Herbatniki, to - jak sama nazwa wskazuje - jadalana torebka herbatki poddana kilkudniowemu procesowi suszenia po namoczeniu. Trudno przecież, żeby się marnowała.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38333
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1104 dnia: 11 Stycznia 2010, 14:50:16 »
Od kiedy to na Podlasiu taka galicyjska oszczędność?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1105 dnia: 11 Stycznia 2010, 22:26:41 »
Od kiedy to na Podlasiu taka galicyjska oszczędność?
Trzeba korzystać z dobrych wzorców.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1106 dnia: 12 Stycznia 2010, 06:38:21 »
Od kiedy to na Podlasiu taka galicyjska oszczędność?
Wy się Bruxa nie nasmiewajcie z galicyjskiej oszczedności - dzięki temu macie metro... ,^,

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1107 dnia: 12 Stycznia 2010, 10:07:15 »
Od kiedy to na Podlasiu taka galicyjska oszczędność?
Wy się Bruxa nie nasmiewajcie z galicyjskiej oszczedności - dzięki temu macie metro... ,^,
I tunel wzdłuż rzeki ;)
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1108 dnia: 12 Stycznia 2010, 13:21:17 »
Od kiedy to na Podlasiu taka galicyjska oszczędność?
Wy się Bruxa nie nasmiewajcie z galicyjskiej oszczedności - dzięki temu macie metro... ,^,
I tunel wzdłuż rzeki ;)
To nie tunel, to most. Zmyliło cię uderzające podobieństwo.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38333
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1109 dnia: 12 Stycznia 2010, 18:20:54 »
Od kiedy to na Podlasiu taka galicyjska oszczędność?
Wy się Bruxa nie nasmiewajcie z galicyjskiej oszczedności - dzięki temu macie metro... ,^,

To już wiem, czemu takie krótkie  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.