Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1076225 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21151
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1050 dnia: 11 Grudnia 2009, 19:13:33 »
Mnie tam w szkole uczyli, że grypa nie jest chorobą kozią, ptasią, świńską, rybią czy mrówkojadową, tylko wirusową.

Może być,ja akurat wtedy chory byłem.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

pół pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1051 dnia: 11 Grudnia 2009, 22:21:41 »
Walka trwa. Na Słowacji od nowego rozkładu uruchamia się pociąg pośpieszny "Aspirin" z Bratislavy z wagonami do Kijowa i Lwowa...
Co ciekawe wagony te wracają już jako "Hodina Det'om"

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51861
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1052 dnia: 12 Grudnia 2009, 02:08:04 »
Jakiś humbug z tą grypą? Powinna się zacząc w Grecji? Chyba, że przez ten kryzys Greków nie stać nawet na kozią grypę? Rety, tak źle nie było od czasów końca wojny peloponeskiej.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1053 dnia: 13 Grudnia 2009, 15:45:34 »
Jakiś humbug
Czy mógłbyś nie używać słów, których ja nie znam?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51861
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1054 dnia: 13 Grudnia 2009, 16:48:50 »
Nie przejmuj się, ja też nie znam, a używam.
« Ostatnia zmiana: 14 Grudnia 2009, 09:42:45 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38454
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1055 dnia: 13 Grudnia 2009, 18:45:57 »
Stefan, no nie możemy wszyscy ograniczać się do "dupa"...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1056 dnia: 13 Grudnia 2009, 21:15:04 »
Stefan, no nie możemy wszyscy ograniczać się do "dupa"...
To byłby ciekawy eksperyment!
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1057 dnia: 14 Grudnia 2009, 06:24:53 »
Stefan, no nie możemy wszyscy ograniczać się do "dupa"...
A dlaczemu?
I czy to można nazywać ograniczeniem?
I czy studiowaliście dupologię, szczegółowi?
No.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51861
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1058 dnia: 14 Grudnia 2009, 09:47:23 »
Stefan, no nie możemy wszyscy ograniczać się do "dupa"...
A dlaczemu?
I czy to można nazywać ograniczeniem?
I czy studiowaliście dupologię, szczegółowi?
No.
Hop, hop hop, kursant Stefan! Co jak co, ale z dupologii, to w zasadzie wszyscy są specjalistami, podobnie jak z piłki nożnej. Jeden skończył studia (niekoniecznie proktolog), a inny był lub nawet jest na uniwersytecie życia, którym obecnie jest każdy uniwerytet, akademia medyczna, o zgrozo (dawno nie było), nawet politechnika, że o AWF-ie nie wspomnę.
Tedy liczta sie ze słowemi, jak mówicie o dupologii... :/
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1059 dnia: 19 Grudnia 2009, 13:01:30 »
Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na
wydziale Chemii NUI Maynooth (National University of Ireland)
Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, ze profesor
podzielił się nią ze swoimi kolegami a później jej treść przedstawił w
Internecie.

Pytanie:
Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne
(absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w
stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie
proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić jak zmienia się masa piekła w czasie. Do
tego potrzebna jest liczba dusz które idą do piekła i liczba dusz
która piekło opuszcza. Moim zdaniem, można ze sporym
prawdopodobieństwem przyjąć, że Dusze, które raz trafiły do piekła
nigdy go nie opuszczają. Na pytanie : ile Dusz idzie do piekła, można
spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii.
Większość z nich zakłada że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje
się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i
dlatego ze nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, można
założyć, ze wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość
narodzin i śmierci, można założyć, ze liczba dusz w piekle wzrastać
będzie logarytmicznie. Rozważmy wiec pytanie o zmieniającej się
objętości piekła. Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby
dusz rozszerzać się musi powierzchnia piekła tak aby temperatura i
ciśnienie w piekle pozostały stałe, istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do
niego Dusz, temperatura i ciśnienie w piekle będzie tak długo rosło aż
piekło się rozpadnie.

2. Jeśli piekło szybciej się rozszerza niż liczba przychodzących tam
Dusz, wówczas temperatura i ciśnienie w piekle będzie spadać tak długo
aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej  realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do
mnie: "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również
to, że wczoraj z nią spałem, możliwa jest tylko ta druga opcja.
Dlatego też jestem przekonany, ze piekło jest endotermalne i musi być
już zamarznięte.

Z uwagi na to ze piekło zamarzło, można wnioskować, ze żadna kolejna
Dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko
niebo dowodzi to też istnienia Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy
dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała: "Oh God!".

Student otrzymał ocenę ' Bardzo dobry ' .

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1060 dnia: 19 Grudnia 2009, 13:13:57 »
Ja bym go oblał. I to zimną wodą, na ostudzenie wyobraźni. ;)
nie graj ze mną...

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1061 dnia: 19 Grudnia 2009, 15:16:50 »
W Irlandii to się było-zdarzyło, a to wiele tłumaczy.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3844
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1062 dnia: 19 Grudnia 2009, 23:36:12 »
Kot Simona ma się dobrze i życzy wszystkim wesołych świąt :)

Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51861
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1063 dnia: 20 Grudnia 2009, 02:12:32 »
Czyli piekło, wbrew twierdzeniom zwolenników globalnego ocieplenia jest dowodem na teorię globalnego oziębienia? Kot Simon jest już chyba w piekle?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21151
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1064 dnia: 20 Grudnia 2009, 09:17:52 »
Czyli chyba dobrze kombinuję,mamy teraz w Polsce piekło?
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.