Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1075017 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #870 dnia: 20 Października 2009, 14:52:17 »
młodyś, głupiś... ;)

Nie mogę,Stefan mi komplementy prawi.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #871 dnia: 21 Października 2009, 00:26:15 »
W sumie Stal nadal żondzi. A przynajmniej Grzegorz Lato.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #872 dnia: 22 Października 2009, 08:54:31 »
Zwiększające się tempo życia powoduje, że czasem brak nam czasu na dokładne wykonywanie pracy. Wiedzą o tym prowadzący cztery rozmowy telefoniczne jednocześnie managerowie międzynarodowych korporacji, zaczynają wiedzieć nauczyciele. Niestety jak można zobaczyć na załączonym obrazku z niezawodnego Joemonster.org, zawsze znajdzie się grupa pasożytów, żerujących na tym fakcie :).
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #873 dnia: 22 Października 2009, 09:06:12 »
Wniosek jest prosty, pracę pisali: nauczyciel (na początku), manager (na końcu). Tożsamy charakter pisma to zwykły przypadek... ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #874 dnia: 22 Października 2009, 10:26:50 »
Ojej, kartki mu się skleiły a wy już manageri nauczyciel...
Kropleka - ot.co!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #875 dnia: 22 Października 2009, 16:38:59 »
Ostatnio z jednej klasówki dowiedziałam się, że jedwab i przyprawy korzenne z Azji sprowadzały do Europy wielbłądy. Bardzo przedsiębiorcze stworzenia, jak się okazuje. Nic dziwnego, że kapral Jedziniak zaangażował się, być może nie tylko uczuciowo...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #876 dnia: 22 Października 2009, 17:34:00 »
Ostatnio z jednej klasówki dowiedziałam się, że jedwab i przyprawy korzenne z Azji sprowadzały do Europy wielbłądy. Bardzo przedsiębiorcze stworzenia, jak się okazuje. Nic dziwnego, że kapral Jedziniak zaangażował się, być może nie tylko uczuciowo...
autor, autor!!!
źródło, źródło!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #877 dnia: 22 Października 2009, 18:37:06 »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #878 dnia: 22 Października 2009, 18:51:00 »
Kiedy nie mogę... :P
Lesiu Knapka, pseudonim "Agrafon", tajny współpracownik od 19...
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #879 dnia: 22 Października 2009, 18:56:31 »
W 19.. to nasz utajniony autor jeszcze na muchy lapti mówił  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #880 dnia: 22 Października 2009, 19:19:54 »
Ostatnio z jednej klasówki dowiedziałam się, że jedwab i przyprawy korzenne z Azji sprowadzały do Europy wielbłądy. Bardzo przedsiębiorcze stworzenia, jak się okazuje. Nic dziwnego, że kapral Jedziniak zaangażował się, być może nie tylko uczuciowo...
Czyżby kapral Jedziniak był nie tylko poganiaczem, ale i pociągaczem wielbłądów?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #881 dnia: 22 Października 2009, 19:38:35 »
Kiedy nie mogę... :P
Ciekawe, że tą ustawą się przejmujesz, a ustawą o ochronie praw autorskich to już nie... ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #882 dnia: 22 Października 2009, 23:34:41 »
Kiedy nie mogę... :P
Ciekawe, że tą ustawą się przejmujesz, a ustawą o ochronie praw autorskich to już nie... ;)
Dlaczego miałaby się nią przejmować, skoro nie ona była jej autorem?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #883 dnia: 23 Października 2009, 09:51:15 »
Ostatnio z jednej klasówki dowiedziałam się, że jedwab i przyprawy korzenne z Azji sprowadzały do Europy wielbłądy. Bardzo przedsiębiorcze stworzenia, jak się okazuje. Nic dziwnego, że kapral Jedziniak zaangażował się, być może nie tylko uczuciowo...

W niektóre przypadki tzw humoru zeszytów trudno uwierzyć, gdyby nie to... że sam się zetknąłem z takowymi w podstawówce i nie tylko. W kl. V był na klasówce temat "Opisz powstanie Spartakusa" i kumpel napisał coś w stylu:

"Pewnego dnia Spartakus uznał że nie pójdzie dziś do szkoły gladiatorów i zamiast tego z kolegami uciekł na Wezuwiusza".

Oczywiście gość dostosował historię do swojego zestawu pojęć - wagary itp. Niemniej dziś wyobrażam sobie koniec tej historyjki: na pełnym trupów pobojowisku zmartwiony Marcus Krassus mówi: "No Spartakus, przeginasz - czwarta uwaga w dzienniczku w tym roku, będą problemy z oceną ze sprawowania na semestr, a może i ze szkoły gladiatorów cię wyrzucą".
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #884 dnia: 23 Października 2009, 18:13:45 »
Bo będę musiał wezwać twoich rodziców!  ;D

a ustawą o ochronie praw autorskich to już nie... ;)

Żeby się tak nią przejmowali ci, co u mnie na klasówkach usiłują zaczerpnąć cytatę z pracy kolegi... Zazwyczaj nie podają źródła.
Chociaż... Był i taki, który z rozpędu nawet nazwisko sąsiada na kartkówce przepisał. To już nawet nie plagiat, to podszywanie się  ;D
« Ostatnia zmiana: 23 Października 2009, 18:19:09 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.