Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1075204 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51646
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #660 dnia: 24 Czerwca 2009, 11:33:24 »
Dla takiego Stefana (Kozy) nie ma rzeczy niemożliwych.
I to mnie boli...
Współczujemy Ci, ale nie zrozumiemy. Dla nas jest wiele rzeczy niemożliwych.
Ot turek...
Boli mnie, że ja nie jestem Stefan Koza...
Zastanów się, jak franciszkanin nie mógłbyś naduzywać tych wszystkich przyjemności, że o piciu nie wspomnę. Na dodatek już byś nie żył, co utrudnia pisanie na forum.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #661 dnia: 24 Czerwca 2009, 11:44:30 »
Dla takiego Stefana (Kozy) nie ma rzeczy niemożliwych.
I to mnie boli...
Współczujemy Ci, ale nie zrozumiemy. Dla nas jest wiele rzeczy niemożliwych.
Ot turek...
Boli mnie, że ja nie jestem Stefan Koza...
Zastanów się, jak franciszkanin nie mógłbyś naduzywać tych wszystkich przyjemności, że o piciu nie wspomnę. Na dodatek już byś nie żył, co utrudnia pisanie na forum.
Sie zrobiła piramidka...
Zastanów się, jak franciszkanin nie mógłbyś naduzywać tych wszystkich przyjemności
poważnie???
że o piciu nie wspomnę.
Żartujesz chyba....
Na dodatek już byś nie żył, co utrudnia pisanie na forum.
Jedno nie przeszkadza drugiemu najprawdopodobniej...

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26168
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #662 dnia: 24 Czerwca 2009, 12:09:49 »
Na przykład, taki Duch to pisze i nie wiadomo czy żyje czy tylko udaje...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #663 dnia: 24 Czerwca 2009, 13:27:58 »
Zastanów się, jak franciszkanin nie mógłbyś naduzywać tych wszystkich przyjemności, że o piciu nie wspomnę. Na dodatek już byś nie żył, co utrudnia pisanie na forum.
Błądzisz, synu, błądzisz...  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #664 dnia: 08 Lipca 2009, 10:46:51 »
No nie mogę podzielić się TAKĄ informacją  ;D
Średnia sprzedaż zajmującej drugie miejsce "Gazety Wyborczej" (Agora) wyniosła 327 287 egz. Jest to wynik o 20 proc. słabszy niż w maju 2008 roku - to najgorszy wynik 'Gazety Wyborczej' w ostatnich latach.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #665 dnia: 08 Lipca 2009, 10:55:06 »
No nie mogę podzielić się TAKĄ informacją  ;D
Średnia sprzedaż zajmującej drugie miejsce "Gazety Wyborczej" (Agora) wyniosła 327 287 egz. Jest to wynik o 20 proc. słabszy niż w maju 2008 roku - to najgorszy wynik 'Gazety Wyborczej' w ostatnich latach.

Ła, tam. Wszystkim spada. Dziennik padł na mordę (choć udają, że wszystko jest git), Rzeczpospolita (akurat tej by było mi najmniej żal) utrzymuje się z prenumerat robionych przez kancelarie prawne (no i jest państwową gazetą, hłe, hłe - odszczekuję. Państwo ma "tylko" 49% udziałów), a Trybuna (tych mi żal mniej, bo są tak rozkosznie wsteczni, że winno się dla nich zrobić jakiś rezerwat) jedzie na oparach produkowanych ze składek członkowskich SLD. Nastały dobre czasy dla lasów, ale ciężkie dla prasy.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #666 dnia: 11 Lipca 2009, 17:46:02 »
Swego czasu Nasz Dziennik (znaczy, nie w sensie nasz, tylko Nasz czyli ich) wystosował był dramatyczny apel do wiernych czytelników, aby kupowali po dwa egzemplarze. Wzruszające... :'(
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #667 dnia: 11 Lipca 2009, 19:14:04 »
ich
To ty też po niemiecku? ???

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38338
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #668 dnia: 11 Lipca 2009, 19:32:54 »
Aber nein! Nie Der Dziennik, Nasz Dziennik.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #669 dnia: 12 Lipca 2009, 09:43:30 »
Aber nein! Nie Der Dziennik, Nasz Dziennik.
A mówiłaś że ich...
Zdecyduj się wreszcie...

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21010
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #670 dnia: 12 Lipca 2009, 17:40:00 »
A mówiłaś że ich...
Zdecyduj się wreszcie...

Oj tam,kobieta zmienną jest.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #671 dnia: 13 Lipca 2009, 01:00:55 »
Aber nein! Nie Der Dziennik, Nasz Dziennik.
A mówiłaś że ich...
Zdecyduj się wreszcie...
A jest Mój Dziennik? Bo to wszystko ICH i nie bardzo się odnajduję...






Jak podaje portal "Last.fm", Michael Jackson właśnie rozpoczyna serię swoich koncertów w Londyńskiej hali O2. Po prostu THRILLER...
« Ostatnia zmiana: 13 Lipca 2009, 02:34:25 wysłana przez 666 »
nie graj ze mną...

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #672 dnia: 13 Lipca 2009, 12:47:51 »
Witajcie po urlaubie. Wakacje wakacjami ale może mały (?) wysiłek umysłowy? Ściągamy obrazek:

http://vader.joemonster.org/upload/zxw/215052f00c304e100movies2.jpg

I odgadujemy 100 zakodowanych na nim filmów. Tak z 10 widać w zasadzie od razu, dalej... zresztą sami spróbujcie :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21010
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #673 dnia: 13 Lipca 2009, 14:40:39 »
He,he,niezłe
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #674 dnia: 13 Lipca 2009, 14:42:34 »
He,he,niezłe
Jakie niezłe - nie ma nic o kozach!