Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1075042 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #465 dnia: 04 Marca 2009, 19:32:50 »
Odnoszę niejasne wrażenie, że zacytowana przeze mnie wiadomość odniosła skutek jakby odwrotny od zamierzonego...<???>

Ależ wodzu, co wódz? Ja tam się nie boję, mogę cię wziąć na kolana bo mam uczciwe zamiary - molestować nie będę  ;D
Jakie uczciwe wodzowo? Przecież nie chcesz chyba, żeby został ci na kolanach na zawsze? Będziesz musiała go zrucić, a wtedy, trzask, prask i po wszystkim.

Odnoszę niejasne wrażenie, że zacytowana przeze mnie wiadomość odniosła skutek jakby odwrotny od zamierzonego...<???>
Odnoszę niejasne wrażenie, że Twoje lub moje wrażenie rzeczywiście może być nieco zaciemnione. Powstaje bowiem pytanie, jaki był zamierzony skutek i czy skutek odniesiony (dlaczego nie odwieziony?) jest w związku z tym odwrotny do zamierzonego?
Jeśli zaś skutek jest odwrotny, to w jakiej proporcji i czy w związku z tym jest wprost, czy odwrotnie proporcjonalny do zamierzonego?
Teraz będzie nam już łatwiej dyskutować? S:)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #466 dnia: 04 Marca 2009, 21:16:02 »
Sam w końcu zlezie, bo inaczej z głodu zdechnie.  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #467 dnia: 04 Marca 2009, 21:45:02 »
Sam w końcu zlezie, bo inaczej z głodu zdechnie.  ;D
Ale, czy zdechnięcie kota na kolanach na pewno chroni przed pobiciem? ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #468 dnia: 04 Marca 2009, 22:38:03 »
Niemożliwe jest, żeby kot zdechł z głodu od siedzenia na kolanach. Wystarczy, że ktoś drzwi od lodówki otworzy i fruuu, tyle kota widzieli. To naukowo dowiedzione, działa za każdym razem  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #469 dnia: 05 Marca 2009, 05:57:12 »
Niemożliwe jest, żeby kot zdechł z głodu od siedzenia na kolanach. Wystarczy, że ktoś drzwi od lodówki otworzy i fruuu, tyle kota widzieli. To naukowo dowiedzione, działa za każdym razem  ;D
POTWIERDZAM :)
Wystarczy jak ktoś idzie w kierunku kuchni w porze kociego jedzenia (czyli 24/7)

Odnoszę niejasne wrażenie, że Twoje lub moje wrażenie rzeczywiście może być nieco zaciemnione. Powstaje bowiem pytanie, jaki był zamierzony skutek i czy skutek odniesiony (dlaczego nie odwieziony?) jest w związku z tym odwrotny do zamierzonego?
Jeśli zaś skutek jest odwrotny, to w jakiej proporcji i czy w związku z tym jest wprost, czy odwrotnie proporcjonalny do zamierzonego?
Teraz będzie nam już łatwiej dyskutować? S:)
Ot Beł-KOT prawniczy rodem z Galicji... (czy innej Andaluzji)

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #470 dnia: 05 Marca 2009, 08:23:51 »
W sprawie kota, to media podały, iż Prezes, ten od kota, założył (jednak!) konto w banku, przez internet!!! Media nie podały, co na to mama ani kot.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #471 dnia: 05 Marca 2009, 09:28:11 »
ja bym prosił żeby nie wymieniać słów kot prezes i konto w tym kontekście,  ponieważ ja też jestem kotem od prezesa...
Niestety wyrażenie "konto" nie kojarzy mi się mile (bo puste)
ROZUMIEMY SIę!!!?

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #472 dnia: 05 Marca 2009, 10:19:21 »
No to już wiemy, co na to kot - puste k.... gorsze niż pusta miska ;D

ps. z całym szacunkiem, ale czy my mówimy o tym samym prezesie (bez kontekstu oczywiście)?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #473 dnia: 05 Marca 2009, 11:49:20 »
ps. z całym szacunkiem, ale czy my mówimy o tym samym prezesie (bez kontekstu oczywiście)?
NIE
"Mój" prezes dawno ma konto i to całkiem spore.
I mi się udało uszczknąć przy okazji...
A kontekst zawsze się znajdzie, gorzej z przepitką...
 0=0

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #474 dnia: 11 Marca 2009, 08:34:43 »
Zabiła swego męża wersalką
Sąd w Sankt Petersburgu skazał kobietę, która zabiła swego męża wersalką. Tragiczna śmierć to wynik nauczki, jaką rozzłoszczona żona chciała dać swemu mężowi - informuje serwis funreports.com.
Do tragedii doszło latem 2008 roku. Mężczyzna, który poprzednią noc spędził na imprezie z przyjaciółmi, odpoczywał rano na wersalce cierpiąc z powodu sporego kaca. Gdy żona zobaczyła, że jej mąż jest nadal w stanie upojenia alkoholowego, postanowiła dać mu nauczkę.

55-letnia kobieta z furią kopnęła brzeg wersalki, w wyniku czego ta złożyła się nagle z ogromnym impetem, zabijając mężczyznę na miejscu. Śmierć nastąpiła w wyniku złamania kręgosłupa.

Sąd skazał kobietę na roczny pobyt w więzieniu – informuje serwis funreports.com.

W życiu bym do teatru nie poszedł i na wersalce położył się spać!
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #475 dnia: 11 Marca 2009, 11:56:00 »
W życiu bym do teatru nie poszedł i na wersalce położył się spać!
A ja na werandzie

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #476 dnia: 11 Marca 2009, 13:21:24 »
A to już zależy od Wiera-ndy. ;D
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #477 dnia: 11 Marca 2009, 23:40:35 »
A to już zależy od Wiera-ndy. ;D
Może być nawet Wiera Weranda. I do tego może być niezbyt wierna. W końcu nie każda Wiera to od razu Szarik i nie każda musi być wierna czterem pancernym.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #478 dnia: 16 Marca 2009, 19:25:48 »
http://www.bosnianpyramid.com/

I co Koleżeństwo na to?
« Ostatnia zmiana: 16 Marca 2009, 19:31:15 wysłana przez Fasiol »
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #479 dnia: 16 Marca 2009, 19:29:32 »
jajco. w comy nie klikam.
Może własymi słowyma?