Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1074974 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #345 dnia: 11 Października 2008, 23:40:12 »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #346 dnia: 12 Października 2008, 00:15:56 »
My tu się cieszymy, a ja, muszę z radością przypomnieć, że NASI zepsuli nam długo przygotowywany wieczór lżenia i obrażania.
Przerażające!
PS Bruxa, wielkie dzieki za cytat. To powinno być clue sprawozdania z meczu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #347 dnia: 12 Października 2008, 08:58:14 »
Jakub Blaszczykovsky utekl naší obraně a chladnokrevným lobem přehodil Petra Čecha.
Cudne, no jak tu Czechów nie lubić :D

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #348 dnia: 12 Października 2008, 09:14:31 »
Najbardziej podoba mi się to chladnokrevným lobem.Palce lizać (jak to będzie po czesku?)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #349 dnia: 12 Października 2008, 11:19:41 »
Prsty s dżemem lizat  ;D
(przepraszam za brak właściwej czcionki - dżem powinien być z haczkiem a nie z kropką)

Tu jest bardziej obszerny słownik tematyczny:
http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,5795975,Rozmowki_czesko_polskie__ktorych_sobie_zyczymy.html
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #350 dnia: 27 Października 2008, 17:58:33 »
Po sobie, ale temat, że tak powiem, na czasie...

W razie, gdybyście się zastanawiali, dlaczego Halloween się u nas raczej słabo przyjmuje... Tak się kończy bezkrytyczne powielanie zachodnich wzorców (przynajmniej w Japonii): http://www.cracked.com/article_15001_insane-japanese-halloween-costumes.html

Strona jest w języku lengłydż, ale obrazki mówią same za siebie...

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #351 dnia: 27 Października 2008, 22:28:52 »
W akademiku bywały karaluchy ale nie aż takie jak ten pan (?) na trzecim od góry obrazku. Koleś którego dusi własny... no nieważne, też jest niezły. Japończyki to w ogóle dziwne ludzie:

http://www.joemonster.org/art/9942/Japonski_pojedynek_na_swietlowki
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

trzask pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #352 dnia: 28 Października 2008, 10:14:57 »
"Pasażer pociągu miał ogromnego pecha. Po pierwsze: komórka wpadła mu do toalety. Po drugie: gdy próbował ją wyjąć, zaklinowała mu się ręka. Po trzecie: okazało się, że nie można jej uwolnić. Francuza wyniesiono z pociągu razem z WC.
 
26-letni pasażer usiłował uratować własny telefon, który wypadł mu z kieszeni wprost do toalety - podaje BBC. System kanalizacyjny okazał się jednak wyjątkowo sprawny i ręka mężczyzny została wessana do środka.

Pociąg TGV musiał zatrzymać się na ponad dwie godziny. Tyle czasu zajęło strażakom wycięcie toalety. 26-latka wynieśli z pociągu ratownicy. Obok niego, na noszach leżało WC - strażacy uznali, że bezpieczniej będzie odseparować obydwa elementy poza pociągiem.

- Musieliśmy użyć piły, ale udało się. Poszkodowany wyszedł z tego cało, jeżeli nie liczyć kilku siniaków i nieprzyjemnego zapachu - mówił rzecznik straży pożarnej, którego cytuje "Daily Telegraph".

- Mieliśmy dwie godziny opóźnienia. Wszystkich pasażerów przepraszamy - dodał przedstawiciel francuskich kolei."

... podaje deser Gazety za Daily Telegraphem za rzecznikiem straży.
Nie wiem czy łatwo było Grzegorzowi wmówić komuś, że ma 26 lat ale coś mi tu śmierdzi Poszepszyńskimi (vide Grzegorz zaklinowany w muszli i Śmierdzący Grzegorz).
A to wszystko to pewnie akcja promocyjna przed wejściem "Rodziny" na rynek francuski (stąd to "przypięcie" do frhrhrancuskiej piosenki).


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38334
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #353 dnia: 28 Października 2008, 17:13:07 »
Bo to gdzieś na zgniłem zachodzie takie fanaberie... Komórka mu się w wucecie zaklinowała... Fuj!
W polskich kolejach nie do pomyślenia. Nie wyobrażam sobie, żeby wpadnięta komórka mogła się w pociągowym kiblu zaklinować. To by było za piękne  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #354 dnia: 30 Października 2008, 23:33:52 »
W polskim wagonie komórka mogłaby się także zaklinować - pomiędzy podkładami kolejowymi na przykład. Najgorzej, że z takiej komórki (toaletowej) nie można korzystać w trakcie postoju pociągu - wtedy najłatwiej ją odblokować, nawet z sedesu.
Zresztą komórkę najłatwiej odblokować podająć PIN, ewentualnie zapukać PUKiem. Francuz widać wszystko zapomniał.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #355 dnia: 31 Października 2008, 06:32:52 »

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #356 dnia: 14 Listopada 2008, 09:05:06 »
http://s536.photobucket.com/albums/ff325/eday_2008/?action=view&current=IraqiWeddingg.flv

"...a żeby mi Witię od maleńkości z karabinem oswajał...."

Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3839
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #357 dnia: 14 Listopada 2008, 10:20:07 »
"...a żeby mi Witię od maleńkości z karabinem oswajał...."

Aki pech... Jak pamiętamy karabin miał to do siebie, że z niego zamek wylatał, co uratowało swego czasu życie Kargulowi. A tu jak raz nie wyleciał..."
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51644
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #358 dnia: 14 Listopada 2008, 11:24:10 »
"...a żeby mi Witię od maleńkości z karabinem oswajał...."

Aki pech... Jak pamiętamy karabin miał to do siebie, że z niego zamek wylatał, co uratowało swego czasu życie Kargulowi. A tu jak raz nie wyleciał..."
A bo to teraz taką tandetę robią, zamek nie wylata i są problemy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #359 dnia: 14 Listopada 2008, 11:40:30 »
ze wzgledu a nawet na wzgląd nie mogę komentować filmiku bo
This Error was produced by UKProxy Blocked according to UTC Policy
ale się nie zgadzam.