Znalazłem w sieci to i publikuje:
W kraju (oczywiście w kręgach ludzi z klasą i kulturą osobistom panuje żałoba z powodu olania przez AAF arcydzieła Katyń.
Mnożą się (i dzielą) wyrazy oburzenia, że jak można było takie arcydzieło, takiego "miszcza", ect., ect.
My znamy prawdę.
Otóż wszystkiemu winien jest najulubieńszy premier wszystkich Polaków - Donald I Wspaniały Tusk.
Będąc w Ameryce załatwił nominację dla Katynia (jako część korzyści za tarczę). Oskar był klepnięty i wszystko by było dobrze, gdyby nie niefortunna wypowiedź premiera Tuska tuż przed ceremonią, w której rozważał możliwość ponownych negocjacji, czym tak wkurwił akademików, że pokazali mu (a w zasadzie Wajdzie) wała, czym zrobili wielką przysługę polskiemu filmowi.
koniec cytatu