Boczki mam dwa i w przeciwieństwie do Kmicica, nieprzypieczone.
Mela sobie dworuje, a ja rzeczywiście miałem takiego grilla, jak na obrazku. Hoć trzeba przyznać, że natura (pan Bucek?) była łaskawa, bo zwiało mi grilla z zawartością tu po (a jednak PO) wyjęciu gotowej zawartości.