Tak się złożyło że pojechałem wiernym rowerrem do Nowego Wspaniałego Biura.Nie ukrywam że zwabiły mnie trochę korpofilmiki pokazujące jak będzie WSPANIALE i jakie niezwykłe ficzury znajdą się po pseudopowrocie w miejscu pracy. No i tak łażę, ludzi mało, te same biurka tylko dużo więcej (przy okazji upchano dwa budynki w jednym). Nic nowego. Zapytałem nielicznych kolegów co oni na to. I padło pytanie:
- No jak to. A widziałeś już Budkę?
Miałem niebezpodstawne wrażenie że jestem wkręcany ale nie; zostałem zaprowadzony w wąski, biegnący po obwodzie budynku korytarz-przejście. Zawsze dało się tamtędy obejść budynek ale to przeszłość. Teraz przegradzała go rzeczona Budka.
Tak mogłaby wyglądać budka telefoniczna z jakiegoś Cyberpunka / Retrofuture. Drzwi, lampka, stolik, opływowe kształty, ekran dotykowy.
- No wejdź! Zachęcali koledzy.
Ta, jasne. A jak ten wentylator wyssie mi powietrze? No ale nie wypadało okazywać strachu. Ekran ożył pod dotykiem; próbowałem wpisać "Tarnów" ale albo opcji teleportacji nie ma albo nie umiałem jej uruchomić. Może to i lepiej bo a nuż wyszedłbym z Budki na jakiejś planecie z błękitnym i czerwonym słońcem czy np w Krakowie ale w 1380?
W każdym razie robi wrażenie. Budka jest od południa więc bardzo się nagrzewa. Myślimy o posadzeniu w niej krzewów kawy ale to trochę później.