Przerażająca Tfurczość Własna > Młodzieżowe Studium Teatralne i nie tylko

Suchar telefoniczny (1998)

(1/3) > >>

Stefan:
 
Telefon            Zdarzyło się kiedyś, że pewnemu panu zepsuł się telefon. A dokładnie nie tyle telefon, co linia telefoniczna. Tak się jednak złożyło, że właściciel nieczynnej linii telefonicznej pracował ongiś w przedsiębiorstwie telekomunikacyjnym i znał problemy techniczne jak to się mówi  od podszewki.
            Zadzwonił więc z reklamacją i poprosił o szybkie usunięcie awarii. Telefon odebrała jednak niezbyt uprzejma pani, która próbowała zbyć natarczywego klienta. Ten jednak nie dawał za wygraną, opisując szczegółowo przyczynę awarii i możliwe sposoby jej usunięcia.
            Na takie dictum pani odparła, że ona sprawdzi to, co mówił jej klient. Na to posiadacz linii odparł, że on doskonale zdaje sobie sprawę, że ona nie jest w stanie tego sprawdzić, ponieważ ponieważ posiada takie-to-a-takie urządzenia, pozwalające na takie-to-a-takie działanie. W związku z tym on bardzo grzecznie prosi, by ktoś ruszył tyłek i naprawił linię, w przeciwnym bowiem wypadku pomny swoich praw  zmuszony będzie wystąpić na drogę sądową.
            Słysząc taką argumentację, odrobinę milsza już pani zadeklarowała zrobienie wszystkiego co w jej mocy, by awaria została usunięta. Mimo tej deklaracji (a może dzięki niej), awaria na drugi dzień została usunięta. Na tym jednak się nie skończyło.
Pewnego dnia do krewkiego posiadacza telefonu zapukała ekipa przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego, by sprawdzić homologację(!) aparatu telefonicznego. Zdziwiony (ale tylko trochę) właściciel okazał stosowne dokumenty i panowie nie oglądając nawet aparatu wyszli z mieszkania. A to, że owe dokumenty dotyczyły innego aparatu – to już zupełnie inna historia.

Bruxa:
Mój Boże, to były czasy...
Można sobie było pozwolić na zdania wielokrotnie złożone, i to nawet kilka, jedno po drugim... To se ne vrati... ::)

Stefan:

--- Cytat: Bruxa w 10 Grudnia 2012, 23:20:00 ---...
Można sobie było pozwolić na zdania wielokrotnie złożone, i to nawet kilka, jedno po drugim... To se ne vrati... ::)

--- Koniec cytatu ---
To źle czy dobrze?

Cezarian:
Stefkowi zebrało się na wspomnienia swojej pierwszej reklamacji w TP SA? A potem to już poszło...

Ali:
Jeszcze chwila i obchodzić będzie 15-lecie swojej pierwszej reklamacji.
Będzie impreza?*

* impreza bez telefonów, goście zaproszeni zostaną za pomocą starej Poczty Polskiej**
** sprawdzić, czy Stefan nie ma reklamacji w tym zakresie

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej