Tak sobie wymyśliłem i od razu wiem że słusznie
, że przecież ten wątek jest ogólnoreligijny i należy to wykorzystać. Mamy przecież dawno temu zamierzchłe religie i mitologie, a jakże niegdyś słuszne?
Temat Grekuów i, jakby to ująć ich skomplikowanych relacji, żeby nie powiedzieć stosunków z kozami nie jest obcy każdemu światłemu Europejczykowi, że o Turkach i Semitach nie wspomnę. Warto jednak wspomnieć, jak te "relacje" się zaczęły, a naucza nas o tym grecka mitologia. wystarczy poczytać i wyciągać wnioski.
Zeus i koza Altea.
Zeusa na Krecie wykarmiła koza Altea. Niektórzy twierdzą, że nie tylko wykarmiła. Tak go wychowywała, wychowywała, że do dzisiaj wszyscy Grecy pałają afektem do kóz.
Warto też wspomnieć, że nie bez powodu, dużo greckich nazwisk kończy się na " kopulos". I nie powinno to dziwić, że także wśród mnichów w najbardziej odosobnionych monastyrach, gdzie oprócz kóz właśnie nie wpuszcza się żadnych kobiet. Dlaczego? Kozy wiedzą swoje.