Rudy mógłby teoretycznie wrócić samobieżnie. Mąż jak weksel zawsze wraca. Android nie. To znaczy, jakbym się zreflektowała wcześniej...
Odpowiadając Stefanu - DUPA
Albo zdechła bateria, albo ktoś znalazł Droida i wypieprzył moją kartę.
No trudno.
Dane są w chmurze.
Do odzyskania.
Stefan, zainstaluj i przećwicz Where's my droid. I koniecznie Plan B.
Teraz trzeba się zaopatrzyć w nowy hardware.
A, nic to, nalewka orzechowa jest dobra, a seeing zapowiada się korzystnie. Idę rozstawiać leżaki.