A ze służb specjalnych to najbardziej lubię SKW i SWW, które w czas pokoju wojskiem nie są, a w czas wojny - już tak.
A i przypadkiem trafił na me cokolwiek zapyziałe biureczko do zrecenzowania dokumencik streszczający systemy emerytalne bytujące nad Wisłą. Po początkowym szoku (s. 1, akapit pierwszy. Od góry) wywołanym tym, że ktoś śmiał śmieć nazwać sędziów w stanie spoczynku emerytami ciśnienie zdążyło wzrosnąć jeszcze przy mieszaniu mundurówek cywilnych i dzielnych obrońców ojczyzny.
Zawał jednak nadszedł, gdy autor tychże wspaniałych słów przyznał się, że o emeryturach Policji szukał wiadomości na stronach WBE.
I nie muszę już pić Red Bulla. Wiedziałem, że danie ekonometryście do opracowania części prawnej, a prawnikowi - części ekonometrycznej powstającego opracowania było pomysłem zacnym.