I tu sie mylicie robaczki.
Dziadek Jacek był szpiegiem wszystkich stron biorących udział w konflikcie, (czyli double-double-double-double-double-doble-spy), przez co był nietykalny i dzięki temu udało mu się przeżyć w miarę dobrym zdrowiu i kondycji fizycznej.
Co do kondycji psychicznej tu zdania są podzielone - jedni uważają, że DJ nie złamał się w niewoli, wedle (d. 22 lipce) innej teorii dziadka złamano stosując wyrafinowane tortury za pomocą chleba i dżemu.
Polegało to na tym, że karmiono dziadka wspomnianym specjałem, ale zabroniono mu oblizywać palców, przez co zdruzgotano go moralnie (podobno są na to fiszki w IPNie).
Tak czy inaczej - Dziadek Jacek jest bohaterem, no bo jakie czasy, taki bohater.