Z cyklu co piątek odświeżamy jakiś wątek, dzisiaj wpadłem na ten.
Poczytałem, zobaczcie, jakie mielismy problemy 3 lata temu. Jak to narzekaliśmy, jak nam sie wszystko co nowe nie podobało... ehh, choroby wieku (weku) dziecięcego. Czy coś nam zostało z tamtej buntowniczości? Od razu informuję, że ja dzisiaj rano w ramach buntu nie zjadłem kaszki...
Człowiek musi mieć jakieś zasady, nawet jeżeli uwielbia kaszkę, a może właśnie dlatego.