Tego nie wiem, ale na przykład popularną regionalną wodę "Krynka" można nie tylko kupić w sklepie, ale pojechać do - nomen omen - Krynek i nalać sobie ze źródełka w ścianie. A jak jesteś w Krynkach, to już rzut buńczukiem do Kruszynian, gdzie może sobie - zwłaszcza teraz - pohasać z Tatarami. Ech, piękna i ciekawa jest ta Polska nasza.
Ba, ale ja w sumie nie o tym, tylko o kolejnych misunderstendiach. Dzisiaj w radiu (Trójka!) usłyszałem jakąś reklamę hoteli, z której jasno wynikało, że w tej sieci dzieci są gratis. Tylko nie powiedzieli, ile można dostać, bo na jedno, może bym się zdecydował, góra dwa, ale więcej? I w jakim wieku?