Jak zwykle…, czytam sobie dzisiaj: „Może piłkarze coś sobie powiedzieli ale to zostaje na boiskowym ringu i nie wynosi się tego poza. Sami nie są wcale gentlemanami.” A wyszło „genitaliami”. To chyba podobnie, jak z Ministerstwem Kultury, Dziewictwa Narodowego i Sportu…