Tym razem już przed Biesalem:
- Wstałeś? Wstawaj! Nie, porozmawiamy jak wrócę. Jak wrócę!!! Nie, do dyrektorki jutro pójdę... Zaraz zadzwonię sprawdzić!
10 minut później, Stare Jabłonki:
- Wstałeś? Mów prawdę! To dlaczego tak długo nie odbierasz? Aha, no dobra - bo wczoraj oszukałeś! Dyrektorka mówiła, że znowu się spóźniłeś! Zbieraj się!!!
Pociąg ruszył, bardzo powoli i po cichu, widocznie był zamyślony. Kulturalny współpasażer, który był prawdopodobnie znajomym, bo znowu siedział w pobliżu, tym razem zapytał mniej prowokacyjnie:
- A może ukrytą kamerę zainstalować?
- Nie ma szans, za sprytny cholera...
Pociąg ciągle zamyślony turlał się w stronę Ostródy...