Boisz się duchów? Tudzież sztyg, widm, utopców, Szczęsnego? No bo przecież nie Krakersa...
Pogubiłem się trochę, bo nie wiem, czy ta sztyga to żona sztygara? Jeśli tak, to jest się czego obawiać. Pewności jednak nie mam, jak w temacie Marioli.
Tak to jest, jak się czyta np. Archera i Folleta jednocześnie, a piszą omal o tym samym.
Ale przynajmniej wiadomo, że szpieg będzie z niemec.
Skoro wiadomo, to czytaj Archera. Chyba lepszy, a przynajmniej równiejszy.
Choć problem pozostaje, też mam "roztwarte" ze 3 książki, choć o zupełnie różnej tematyce. Do tego dochodzi z 4 magazyny, ale co robić?