Czyli
Venire contra factum proprium nemini licet.
Czyli już nie będziesz mógł powoływać się na swoją słynną nieznajomość języków obcych?
Czyli
Venire contra factum proprium nemini licet.
Czyli już nie będziesz mógł powoływać się na swoją słynną nieznajomość języków obcych?
A dlaczemu jak sądzisz?
Łacińskie sentencje nie zaliczają się do języków obcych...
Bruxa ma słuszną rację (jak zwykle muszę dodać, że jak zwykle) Stefek nie będzie już mógł się powoływać na swoją słynną nieznajomość łaciny i podpierania się kauzyperdami.

A Stefek nie ma racji (nad czym ubolwem), gdyż paremia, że chcącemu nie dzieje się krzywda (na marginesie paremia ta brzmi, wbrew językowym manipulacjom nadal:
Volenti non fit iniuria już dawno straciła racje bytu w światłych demokracjach paneuropejskich.