Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Inne utwory satyryczne => Inne => Wątek zaczęty przez: Bruxa w 30 Grudnia 2021, 20:03:20
-
Tymczasem ośmielam się założyć nowy wątek, bo jakbym to dała we właściwym, to to by nie była żadna zagadka...
Otóż dzisiaj spóźniony Mikołaj (albo może przyspieszony Dziadek Mróz?) dostarczył mi pocztówkę dźwiękową, której zdjęcie załączam w załączniku.
Czy ktoś z szanownego koleżeństwa podjął by się odgadnięcia zawartości dźwiękowej po samym obrazku?
Dla ułatwienia dodam, że melodia poniekąd ludowa... S:)
-
Wygląda na to, że Beatlesi?
-
Dwóch? W epoce pocztówek to jeszcze chyba byli w komplecie?
I zazwyczaj jednak grali własne kompozycje.
A, kolejna podpowiedź - utwór posiada nie tylko melodię ale i tekst, do tego po polsku.
-
Bardowie!
-
Skaldowie, znaczy? Albo Trubadurzy?
Jakby obrazek miał coś wspólnego z zawartością, to to by było za łatwe.
Kolejna podpowiedź - utwór wykonuje solista.
-
Bardowie!
To była taka kapela w Polsce?!
A co koleżanka zrobi z tym prezentem? O ile pamiętam, to fajne kostki do gry na gitarze się z nich robi - no ale potrzebna do tego jeszcze gitara...
-
Skaldowie, znaczy? Albo Trubadurzy?
Jakby obrazek miał coś wspólnego z zawartością, to to by było za łatwe.
Kolejna podpowiedź - utwór wykonuje solista.
Trubadurzy jak w mordę! A jak jeden, solista, to Krawczyk ;)
-
Jak to co? Odtwarzać będę na wcześniej otrzymanym pod choinkę walizkowym gramofonie.
Nawet już odtworzyłam i faktycznie, jest nagrane to co opisano na drugiej stronie pocztówki. Co nie zawsze bywało oczywiste.
Kolejna podpowiedź - solista śpiewa tekst własny, w którym między innymi martwi się o żonę.
-
Hmmm, może Grzegorz nagrał coś własnym sumptem w trosce o ciebie?
A tej igły w gramofonie nie szkoda na takie bezecyje?
-
Grzegorz to dopiero nasprowadzał bezecyjów, ale jego płyty nie mają obrazków na sobie, całe czarne.
Kolejna podpowiedź - oprócz żony w tekście występują ubodzy krewni.
-
No sorry, ja nie znam tej rodziny...
-
No sorry, ja nie znam tej rodziny...
hahaha
I tu się mylisz, najprawdopodobniej.
-
Zembaty! Także bard, mówiłem.
-
No! Brawo!
To teraz jeszcze poprosimy o tytuł utworu.
Podpowiem, że bardzo na czasie.
-
Rety, co za covidowe zagadki?Ostatni raz Ostatnia posługa!
-
Ufff, już myślałam, że nie doczekam.
Przynajmniej w tym roku.
Tak, "Ostatnia posługa" osobiście.
Jeszcze miałam nadzieję, że na stronie aukcji ktoś pomylił zdjęcia, ale nie, real photo, jak widać.
Ciekawe, co kierowało doborem ilustracji na pocztówki dźwiękowe? Bo to może jeden z bardziej skrajnych przykładów, ale przecież nie jedyny?
-
Ba, pytanie, który z tych bardów to Zembaty?
-
A który to kompozytor?
BTW, z tą "melodią ludową" to oczywiście nawiązanie do pewnej anegdoty przytaczanej przez Maćka.
-
A który to kompozytor?
BTW, z tą "melodią ludową" to oczywiście nawiązanie do pewnej anegdoty przytaczanej przez Maćka.
Pamiętam, w ten sposób ominął komisję...
-
Tymczasem, te czarne płyty też ładne.
Ta aktualnie na talerzu też poniekąd związana z naszym Patronem, bo we wkładce ma teksty w jego tłumaczeniu.
...i każdy o tym wie...
-
Walizeczka pełna cudów :)
-
A żebyś pan wiedział.
W paczce z antykwariatu z tymi czarnymi płytami przyszło kilka niespodzianek. Na przykład w okładce z tytułem "Hebanowa baśń jazzowa", na której obiecano, że usłyszymy Mietka Szcześniaka, Ewę Bem i Jorgosa Skoliasa, ukrywało się nagranie jakiejś lokalnej orkiestry z Munster. Co grają to nie wiem, bo nie da się słuchać, a tym bardziej rozpoznać.
Za to w gratisie dostaliśmy trzypłytowe wydawnictwo pod tytułem "Znicz olimpijski", składające się z trzech albumów, które nagrali Breakout, Skaldowie i Budka Suflera. Tam to są dopiero bezecyje, nic dziwnego, że mało kto o tym słyszał i żadnych reedycji nie było. Przypuszczam, że takie cymesy jak "To ja, mięsień twój" to artyści starali się pogrzebać głęboko w zbiorowej niepamięci. Chociaż jak się raz usłyszy, to nie jest łatwo zapomnieć...
Ciekawe, jak też wyglądała historia powstania tej płyty. Zapewne w 1979 jakiś członek jakiegoś odpowiedniego organu zmarszczył czoło i wymyślił, że trzeba zaprząc elementy twórcze do zdrowej rywalizacji olimpijskiej...
Halo, towarzysze artyści? O, tych trzech nie uciekło... Wy tam te, no, big bitowe piosenki umiecie pisać, tak? No, to napiszecie nam tutaj, wiecie, na okoliczność, takie nowoczesne, wiecie, utwory... Tylko, żeby to oddawało ten znój i ten, wiecie, wysiłek sportowca... No. Nie, nie jedną piosenkę. Wiązankę utworów. Ten, jak wy to mówicie, album. Każdy. ;D
I faktycznie słychać ten znój...
-
Tymczasem, czy my mamy jakiś wątek ogólno-muzyczny?
W katedrę bluesa mi znalezisko nie pasuje...
W każdym razie, gdyby ktoś chciał ukoić sterane ciekawymi czasami (i ogólnie życiem) nerwy, to tu można pooglądać wahadło Foucaulta w paryskim Panteonie, do dźwięków zdecydowanie relaksacyjnej muzyki:
https://www.arte.tv/pl/videos/105870-000-A/sting-w-panteonie
Dobrze, że czasami jakieś radio ma jakiś jubileusz...