Kurcze, a ja wczoraj stałem przed ścianą z piwami i nikomu było się zapytać...
Były ciechany, leżaki, jagiełły, itp...
Miałem nawet dzwonić do Bruxy po konsultację, ale nie miałem okularów.
Skończyło się jak zwykle, na budwieserze...
Tego rozpoznam na macanego.