Wbrew twierdzeniom niektórych. Leszek Blanik nie zostanie zdyskwalifikowany. Zdyskwalifikowany zostanie koń, który jaki jest - każdy widzi. A każdy widzi, że koń był podróbą.
Jak twierdzi Łukasz Kadziewicz (ksywa Kadziu), to skandal.
- Gostek całe życie skacze przez konia i to nie jego wina, że jakiś chiński Bucefał okazał się podróbką.
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi Kadziu dodał jeszcze coś, co nie nadaje się do publikacji nawet na tak marginalne forum jak to.
Sam koń odmawia odpowiedzi i twierdzi, że nikt nie może odmówić mu cukru.
Fakt, że Blanik użył miodu wybitnie go zniesmaczył.
Chiński trener koni powiedział, że takiego skandalu to na olimpiadzie jeszcze nie było.
- Żeby do konia z miodem? I to chińskim? To to cała tablica Mendelejewa.
W związku z tym, że nie dało się ustalić prawdy, oraz w trosce o prestiż (trudne słowo) komisja antydopingowa postanowiła utrzymać wyniki jak na wstępnie.
Hura!