Zgadzam się ze Stefkiem, że fakt, iż koszykówka jest sportem o wiele wszechstronniejszym, ciekawszym i bardziej emocjonującym niż siatkówka, nie powinnien sam w soboie wpływać na możliwość wyznaczania reguł dyskryminacji zawodników siatkówki przez federację koszykówki. Nie FIVB robi to sama.