Będzie wojna!
0 użytkowników i 37 Gości przegląda ten wątek.
Pręty zamarzły, no chyba że przy uchu...
Zimą - grunt to śmierć!
Raczej sztywni...
raz pamiętam na ślizgawcezaplątałem się w nogawceco nie wyszło mi na zdrowiegdyż złamałem sobie nogęgrunt to wprawaa wprawa to gruntszpunt to koreka korek to szpuntledwo zrosła się ta nogawywróciłem się na schodachmogłem złamać znacznie więceja złamałem tylko ręcegrunt to wprawaa wprawa to gruntszpunt to koreka korek to szpuntwkrótce potem spadłem z dachulecz skończyło się na strachuzamiast zginąć w tej potrzebiepołamałem kilka żebergrunt to wprawaa wprawa to gruntszpunt to koreka korek to szpuntpóźniej będąc w Morskim Okuwpadłem w przepaść dość głębokąz rekordowym wprost wynikiemz marnym jednym obojczykiemgrunt to wprawaa wprawa to gruntszpunt to koreka korek to szpuntdzięki serii tej fatalnejjestem dzisiaj niezniszczalnyposłuchajcie rady Dziadkai wprawiajcie się w wypadkachgrunt to wprawaa wprawa to gruntszpunt to koreka korek to szpunt
Ja biorę i pilne ćwiczę upadki na koszykówce i na nartach. Jak na razie z wybitnym (wliczając w to wybite stawy i żebra) powodzeniem.
Najlepiej za trzy z wsadem z góry, ale to nawet rzadko Gonzowi wychodzi, a co dopiero nam, chudopachołkom...