No raz w tygodniu mogę chyba odespać? Zwłaszcza, że po tej porannej imprezie miałam jeszcze imprezę rodzinną, wieczorną.
Dobrze, że napisaliście, że was w domu nie ma, bo mnie ciągnie na grzyby i właśnie planuję, gdzie by tu, i nawet nadmieniłam podczas odprawy wojennej, że w Naterkach są kanie... No nic, odwiedzimy rodzinę trochę bliżej.