Refleksja na dziś...

[Cezarian]

Ja jutro też poszukam, ale raczej w kierunku odrotnym. Bierzemy pisanki w torbę i lecim do cieplejszych krajów...

Nartki?

[Fasiol]

Wodne.

[Bluesmanniak]

A skąd! Narty ostatni raz miałem przypięte jak byłem młody i głupi bo nie wiedziałem czym to grozi
Uciekamy przed tą zimą co to nie chce odejść...

[Bluesmanniak]

No to tradycyjnie zostawilim auto pod opieką burasa i fruuu! Jak dolecimy i będzie roaming to sie odezwiemy...

[Cezarian]

Ciekawe, czy burus dużo bierze?

[Fasiol]

Oleju na 100?

[Bruxa]

Ciekawe, w jakiej walucie się rozliczają?

[Bluesmanniak]

Jedna kanapka z szynką za tydzień pilnowania

[Bruxa]

O, dolecieli

[Cezarian]

Jedna kanapka z szynką za tydzień pilnowania

Spasiesz go jak tucznika (trzeci z lewej).

[Bruxa]

Dzisiaj śpiewał kos, wczoraj wróciła sójka zza morza, przyleciały już szpaki...
Wiecie, co sobie myślę?
Że powinny sobie bidoki jakieś czapki ogarnąć i ciepłe obuwie, bo jutro ma spaść kilkanaście centymetrów śniegu.

[Fasiol]

A bociany? U mnie są.

[Bluesmanniak]

Tutaj pod palmą też rano śpiewał kos, własciwie to darł się tak że nie dało się juź spać!

[Cezarian]

A bociany? U mnie są.

Proszę, może być i o bocianach:

Przyleciały bociany.
Przyleciały bociany, pierwszy ugór zaorany miał powiedzieć Gonzo o swojej pierwszej wiosennej, miłosnej przygodzie. Potem porzekadło rozprzestrzeniło się wśród prostego ludu nieco zmieniając znaczenie. A teraz czas spróbować świeżej, zielonej trawki, zakończył nasz bohater (i głęboko zaciągnął się... nową miłością).

[Fasiol]

Tsm że nie lubię porządków.