Refleksja na dziś...

[Bruxa]

Pęknięcie gumy jako force majeure to mi się kojarzy raczej z inną sytuacją. Ale wtedy sprawcę raczej łatwo ustalić i od wypłacania odszkodowania trudniej mu się wywinąć...
I to niezależnie od stanu ogumienia przed użyciem 

[Cezarian]

Z punktu widzenia kolegi ja bym raczej nie odpuścił.
A z pęknięciem gumy w przykładzie Meli to także ciekawa sprawa, bo według nowoczesnych poglądów jest tylko jedna ofiara takiej gumy i to wyłącznie ona (warte podkreślenia) decyduje, czy drugi użytkownik płaci alimenty, czy nie.

[Bruxa]

Ależ nie musi. Druga strona wszak może przejąć pełne konsekwencje i koszta bycia ofiarą

[Bluesmanniak]

Pełne???

[Bruxa]

Od momentu,  jak się konsekwencje zameldują na świecie.
Jak się dogadają, a tak bywa w większości przypadków, to się zazwyczaj  dzielą konsekwencjami. Przez najbliższe co najmniej 18 lat.

[Bluesmanniak]

A to koleżanka o politykę zahacza! No nieładnie...

[Bruxa]

Czy tu gdzieś padła kwota 500? Nie? To gdzie kolega widzi politykę?

[Bluesmanniak]

A kto mówi o kasie? Sprawa poczęcia konsekwencji jest aktualnie na politycznej mapie...

[Fasiol]

K, tsm że dobry bołbotun (moja nazwa własna) nie jest zły.

[Bluesmanniak]

O z pewnością! A co to jest ten... kołtun?

[Fasiol]

  Wrzucam do blendera szpinak, jarmuż, gruszkę, banana, sok wyciśnięty w pomarańczy. Po paru minutach mam gotowy bołbotun.

[Bluesmanniak]

A nie zapomniałeś o... Karmi?

[Fasiol]

Karmi tylko do boczku z patyka.

[Bruxa]

Wrzucam do blendera szpinak, jarmuż, gruszkę, banana, sok wyciśnięty w pomarańczy. Po paru minutach mam gotowy bołbotun.

W moim przypadku zadziałałoby jak katalizator napędu odrzutowego na paliwo ekologiczne. obawiam się, że przyczyniłabym się też znacznie do globalnego ocieplenia przez znaczące lokalne podniesienie zawartości metanu w atmosferze...

[Fasiol]

To proponuję mniej odrzutową wersję bołbotuna.    Maślanka naturalna, banan, aronia, łyżka miodu i do blendera.