A owszem. Brrr...
Dziś reprezentowaliśmy szkołę w rajdzie na orientację. Nie dość, że się nie zgubiliśmy, to jeszcze odwiedziliśmy kamedułów na Bielanach, gdzie niejaki brat Jerzy za kuranta się został i, co pięć minut na wieży kościelnej się pokazując, "memento mori" udatnie wyśpiewuje.
Na cóż to Małemu Rycerzowi przyszło...
A wcześniej obejrzeliśmy pobliską kwaterę główną Pogodynki. Szkoda, że było zamknięte, bo bardzo chcieliśmy wejść i powiedzieć, co myślimy o dzisiejszej pogodzie. I dlaczego akurat prognoza na dziś musiała się okazać tak diabelnie trafna...