Refleksja na dziś...

[Cezarian]

Cierpliwości,  do czerwca jeszcze popada.

[Bluesmanniak]

A w Australii upały, ponad 40, w cieniu!

[Fasiol]

I to jest właśnie Hurghada!

[Cezarian]

Fasiolku, gdzie w Australii Hurghada? Poza tym, oni mają pożary buszu, a my nie! Co najwyżej, jak nie pada, płonie Park Biebrzański i wtedy wszyscy płaczą, że była Hurghada.

[Fasiol]

Fasiolku, gdzie w Australii Hurghada?

Jak bywa u nas to u nich nie może?

[Cezarian]

Fasiolku, gdzie w Australii Hurghada?

Jak bywa u nas to u nich nie może?

To dlatego często piszesz, żeby oddawać Ci Hurghadę? Trzeba by się kiedyś do tej mitycznej Hurghady wybrać, żeby sprawdzić, co nam ukradli. Czy to jest w kierunku mitycznej krainy Punt?

[Fasiol]

Dokładnie, kierunek na Punt. Tylko trochę bliżej. Najprawdopodobniej.

[Bluesmanniak]

Daleko, nie wiem czy warto i czy zdążysz...

[Cezarian]

Daleko, nie wiem czy warto i czy zdążysz...

To już oznacza, że coś wiesz! Dlaczego nie zdążę, czyżby w Hurghadzie niedługo zamykali?

[Bluesmanniak]

Jak cię połknie czarna dziura to wszędzie będzie pozamykane!

[Cezarian]

To fakt, ale ciągle nie chcesz powiedzieć, ile mamy jeszcze czasu, choćby na Hurghadę!

[Fasiol]

I pomachać też by człowiek jeszcze poszedł.

[Cezarian]

Będę chyba na Shanties w Krakowie, ale sercem... z żoną.

[Bluesmanniak]

To fakt, ale ciągle nie chcesz powiedzieć, ile mamy jeszcze czasu, choćby na Hurghadę!

Toż mówiłem, że nie jestem wróżka. Idź do astrologa to może ci powie...

[Fasiol]

Może do Meli? Przecież ma Hubblea w pawlaczu.